Bank sprzedał dług – co dalej?
Każdy bank ma setki tysięcy, jeśli nie miliony, różnych kredytobiorców. Jedni płacą raty regularnie, inni od czasu do czasu zapominają, a są i tacy, którzy urządzili sobie z niespłacania kredytów całkiem wygodny sposób na życie. Ku rozpaczy pożyczkodawcy, czyli banku. I co wtedy? Bank, zamiast sam walczyć z opornymi pożyczkobiorcami, może zdecydować się na cesję wierzytelności, czyli sprzedaż długu. Wraz z opornym kredytobiorcą.. Tak właśnie, w dużym uproszczeniu, działa sprzedaż długu przez bank. W tym artykule rozłożymy ten mechanizm na czynniki pierwsze. Dowiesz się na przykład:
- czemu banki większość długów sprzedają, zamiast kierować sprawy do sądu
- za ile banki sprzedają długi
- dlaczego, gdy bank sprzedał dług, możesz go odkupić za np. połowę wartości
- jakie profity daje Ci sprzedanie przez bank Twojego długu i jak je zmonetyzować
Dlaczego banki pozbywają się długów?
Decyzja o sprzedaży długu nie zapada w banku z dnia na dzień. To nie jest tak, że pracownik banku budzi się rano i myśli: „A może byśmy dzisiaj sprzedali dług pana Nowaka?”. Nic z tych rzeczy. To proces poprzedzony szeregiem analiz i wewnętrznych procedur.
Kiedy bank podejmuje decyzję o sprzedaży długu?
Zazwyczaj dzieje się tak, gdy dotychczasowe próby odzyskania należności od dłużnika zawodzą. Mówimy tu o sytuacji, gdy kolejne monity, telefony z działu windykacji bankowej czy nawet próby polubownego rozwiązania sprawy (np. poprzez restrukturyzację kredytu) nie przynoszą rezultatu. Bank, jako instytucja finansowa, musi dbać o swoją płynność i minimalizować ryzyko. Długi, których nie udaje się odzyskać przez dłuższy czas, stają się dla banku „aktywem niepracującym” – zamrożonym kapitałem, który zamiast przynosić zyski, generuje koszty (choćby windykacji, która przecież kosztuje i to niemało)
Banki często decydują się na sprzedaż, gdy:
- Dług jest przeterminowany od dłuższego czasu: Im dłużej dług jest niespłacany, tym mniejsze statystycznie szanse na jego odzyskanie w całości przez pierwotnego wierzyciela. Banki zazwyczaj sprzedają długi po kilku miesiącach (rzadziej latach) od zaprzestania spłaty.
- Własne działania windykacyjne okazały się nieskuteczne: Jeśli bank wyczerpał już swoje możliwości lub uznał, że dalsza windykacja we własnym zakresie jest nieopłacalna, sprzedaż staje się atrakcyjną opcją.
- Bank chce „oczyścić” swój portfel kredytowy: Sprzedaż tzw. „złych długów” (NPL – Non-Performing Loans) pozwala bankowi poprawić wskaźniki finansowe, co jest istotne z punktu widzenia nadzoru bankowego i oceny przez inwestorów.
- Bank chce skupić się na podstawowej działalności: Proces windykacji bywa czasochłonny i kosztowny. Banki wolą często skoncentrować swoje zasoby na udzielaniu nowych kredytów i obsłudze bieżących klientów. Niż utrzymywać coraz droższy w działaniu dział call center. Albo najdroższą formę windykacji w postaci departamentu windykacji terenowej.
Warto tu wspomnieć o jednej, dość kontrowersyjnej praktyce, o której czasem przeczytasz na forach. Zdarzają się sytuacje, gdzie banki rzekomo sprzedają wierzytelności, które zostały już częściowo, a nawet w znacznej mierze spłacone. Nowy wierzyciel może wówczas próbować dochodzić całości pierwotnej kwoty. To sytuacje skrajne i wymagające szczególnej uwagi oraz weryfikacji dokumentów przez dłużnika. Ryzyko zaistnienia takiej sytuacji jest o tyle minimalne, że podmioty, którym bank sprzedaje długi to duże międzynarodowe korporacje, Niezmiernie rzadko zdarza się, że bank sprzedaje długi małym podmiotom, które próbują kombinować, jak oszukać dłużnika.
„Gorący kartofel” – jakie długi najczęściej trafiają na sprzedaż?
Nie każdy dług jest jednakowo atrakcyjny dla potencjalnych nabywców. Bank sprzedaje długi różnego rodzaju, na przykład:
- Niezabezpieczone kredyty konsumpcyjne: Pożyczki gotówkowe, kredyty ratalne, zadłużenia na kartach kredytowych. To chleb powszedni firm windykacyjnych.
- Długi o niewielkiej wartości jednostkowej, ale występujące w dużych pakietach: Firmy kupujące długi często nabywają całe portfele wierzytelności, licząc na efekt skali.
- Zadłużenia, wobec których egzekucja komornicza okazała się bezskuteczna.
- Długi przedsiębiorców: Niezapłacone faktury, zobowiązania wynikające z kontraktów.
- Niespłacone kredyty hipoteczne i zabezpieczone hipoteką kredyty konsumenckie
Co ciekawe, wierzytelność może zostać sprzedana na każdym etapie – nawet gdy termin jej spłaty nie został jeszcze przekroczony, choć w praktyce bankowej dotyczy to głównie długów już przeterminowanych.
Jak wygląda „giełda długów bankowych”?
Sprzedaż długu przez bank to transakcja jak każda inna, choć jej przedmiotem jest specyficzny „towar” – prawo do żądania od kogoś pieniędzy. W języku prawniczym mówimy tu o cesji wierzytelności.
Wbrew utartym stereotypom bank sprzedaje dług nie na „giełdzie długów” (zobacz, dlaczego w Polsce giełdy długów to ściema), a w wyniku przetargów na portfel wierzytelności przeznaczony na sprzedaż.
Na czym polega sprzedaż długu (cesja wierzytelności)?
Zgodnie z polskim Kodeksem cywilnym (art. 509 i następne), wierzyciel (w naszym przypadku bank) może przenieść swoją wierzytelność na osobę trzecią (nabywcę) bez zgody dłużnika, chyba że sprzeciwiałoby się to ustawie, zastrzeżeniu umownemu albo właściwości zobowiązania. Bank sprzedający dług (cedent) zawiera umowę sprzedaży z nabywcą (cesjonariuszem), na mocy której ten drugi wchodzi we wszystkie prawa i obowiązki dotychczasowego wierzyciela – banku Wraz z wierzytelnością przechodzą na nabywcę wszelkie związane z nią prawa, w tym roszczenie o zaległe odsetki.
Kto kupuje i za ile długi od banków?
Nabywcami długów są zazwyczaj wyspecjalizowane podmioty:
- Firmy windykacyjne: To dla nich podstawowa działalność – kupują długi taniej (często za niewielki procent ich wartości nominalnej), a następnie starają się odzyskać od dłużników jak najwięcej. Ceny, za jakie kupują długi, mogą wynosić od kilku do kilkudziesięciu procent wartości nominalnej długu, w zależności od jego „jakości” (np. przeterminowania, zabezpieczenia, jakości weryfikacji klientów).
- Fundusze sekurytyzacyjne (w tym Niestandaryzowane Sekurytyzacyjne Fundusze Inwestycyjne Zamknięte – NSFIZ): To podmioty, które grupują zakupione wierzytelności w tzw. portfele, a następnie często zlecają ich obsługę (serwisowanie wierzytelności) firmom windykacyjnym. Inwestują w długi, traktując je jako rodzaj aktywów finansowych.
Warto tu wspomnieć o ciekawostce – za ile średnio sprzedają długi. Przyjrzyjmy się temu na przykładzie firmy BEST SA i ich danych statystycznych dotyczących kosztów zakupu portfeli długów od banków.
Grupa BEST zawarła umowę zakupu portfela wierzytelności od Banku BPH. Za portfel o łącznej wartości nominalnej ponad 61 mln zł zapłaci 14,3 mln zł.
Nabywany przez BEST I NSFIZ portfel Eurobanku obejmuje wierzytelności wobec osób fizycznych. Ich łączna wartość nominalna wynosi 322,7 mln zł. Fundusz zapłaci za ten pakiet 27,9 mln zł.
Grupa BEST zawarła umowę nabycia portfela wierzytelności bankowych od Sygma Banque o łącznej wartości nominalnej około 290 mln zł. Zapłaci za niego 45 mln zł.Pakiet obejmuje około 25 tysięcy wierzytelności, głównie nieregularnych kredytów gotówkowych.
Bank sprzedał dług do firmy BEST odpowiednio za 23.44% , 8.64%, 15.51% wartości nominalnej wierzytelności. Różnice są – jak widać – znaczne.
Czy dłużnik musi wyrazić zgodę na sprzedaż przez bank długu?
Jak już wspomniałem, co do zasady zgoda dłużnika na sprzedaż jego długu nie jest wymagana. Jest to jeden z tych aspektów, który często budzi zdziwienie i niepokój. Prawo stoi tu po stronie wierzyciela, który ma swobodę dysponowania swoją wierzytelnością.
Jednakże, pomimo braku konieczności uzyskania zgody, zarówno pierwotny wierzyciel (bank), jak i nowy nabywca długu mają obowiązek poinformować dłużnika o dokonanej cesji. Zazwyczaj dłużnik otrzymuje pisemne zawiadomienie o tym, że bank sprzedał dług.
Twój dług ma nowego właściciela – co dalej?
No dobrze, stało się. Otrzymałeś list (lub dowiedziałeś się w inny sposób), że bank sprzedał dług. Twój dług. Co to tak naprawdę dla Ciebie oznacza?
Obowiązki informacyjne banku i nowego wierzyciela wobec dłużnika
Jak wspomniałem, dłużnik musi zostać poinformowany o cesji. wierzytelności. W zawiadomieniu powinny znaleźć się co najmniej dane nowego wierzyciela oraz informacja, którego długu dotyczy sprzedaż. Nowy wierzyciel, kontaktując się z Tobą, również powinien się przedstawić i wskazać podstawę swojego roszczenia. Masz prawo do weryfikacji tych informacji.
Jakie zmiany następują dla dłużnika?
Najbardziej oczywistą zmianą jest to, że zmienia się podmiot, któremu należy spłacać dawny dług bankowy. Wszelkie wpłaty powinny być kierowane na rachunek wskazany przez nowego wierzyciela. Kontakt w sprawie długu będzie się odbywał z przedstawicielami firmy windykacyjnej lub funduszu. W praktyce poprzez maila lub telefon.
Czy warunki umowy kredytowej mogą się zmienić?
To kluczowa kwestia. Co do zasady, sprzedaż długu nie powinna pogarszać sytuacji prawnej dłużnika ani zmieniać warunków pierwotnej umowy kredytowej (np. wysokości oprocentowania, pierwotnej kwoty zadłużenia – oczywiście poza narosłymi odsetkami które byłyby naliczane również przez bank). Nowy wierzyciel nie może dodać nowych, nieprzewidzianych w umowie opłat.
Firma windykacyjna może być bardziej agresywna w swoich działaniach niż bank, co subiektywnie może być odczuwalne jako pogorszenie sytuacji. Dlatego tak ważne jest, aby znać swoje prawa.
Sprzedaż długu – szansa czy zagrożenie dla portfela dłużnika?
No właśnie, czy fakt, że bank sprzedał dług i trafił on w ręce firmy windykacyjnej, to zła wiadomość, czy może… wręcz przeciwnie? Odpowiedź, jak to często w finansach bywa, brzmi: to zależy.
Minusy sprzedaży przez bank długu
- Ryzyko bardziej natarczywej windykacji: Firmy windykacyjne często stosują bardziej zdecydowane metody odzyskiwania należności niż banki. Może to oznaczać częstsze telefony, SMS-y, listy, windykację terenową. A w skrajnych (i często niezgodnych z prawem) przypadkach – próby wywierania presji psychicznej.
- Utrata ewentualnych dotychczasowych ustaleń z bankiem: Jeśli miałeś jakieś nieformalne ustalenia z bankiem dotyczące spłaty, nowy wierzyciel może ich nie respektować. Dotyczy to sytuacji, gdy bank po wypowiedzeniu umowy pozwalał płacić miesięcznie drobne kwoty i myślałeś, że tak będzie zawsze. A bank w tym czasie sprzedawał Twój dług.
- Poczucie niepewności i stresu: Sama zmiana wierzyciela i konieczność kontaktu z nowym, często mniej znanym podmiotem, może być dla dłużnika stresująca. Szczególnie, gdy na forach internetowych naczyta się niestworzonych (i najczęściej zmyślonych) historii o firmie, której bank sprzedał dług.
Co dłużnik może zyskać?
- Potencjalna możliwość negocjacji lepszych warunków spłaty: To nie może być zaskakujące, że firmy windykacyjne, które kupiły dług za niewielki procent jego wartości, bywają bardziej skłonne do negocjacji niż bank. Mogą zgodzić się na przykład na:
- Rozłożenie długu na niższe raty.
- Częściowe umorzenie odsetek karnych.
- Ugodę zakładającą spłatę niższej kwoty, niż wynosi całość zadłużenia, ale w krótkim terminie spłaty (najczęściej do 30 dni).
Dla firmy windykacyjnej odzyskanie nawet części kwoty jest często bardziej opłacalne niż długotrwałe i kosztowne dochodzenie całości, zwłaszcza jeśli szanse na to są niewielkie.
- „Czysta karta” w relacjach z wierzycielem: Czasem łatwiej jest zacząć rozmowy z nowym podmiotem, zwłaszcza jeśli poprzednie kontakty z bankiem były napięte. Np. ze względu na zrywanie zawartych, zanim bank sprzedał dług, porozumień ugodowych.
- Szansa na przedawnienie długu: Jeśli dług był już bliski przedawnienia w momencie sprzedaży lub jeśli nowy wierzyciel zwlekał z podjęciem działań, sprzedaż długu może stworzyć dla dłużnika okazję do skutecznego uchylenia się od zapłaty (podniesienie zarzutu przedawnienia).
Czy firmy windykacyjne, którym bank sprzedał dług, są bardziej skłonne do ugody?
W większości przypadków zdecydowanie tak. Firmy windykacyjne mają w ugodzie swój własny biznes. Ich celem jest zysk, a ten realizują poprzez skuteczne odzyskiwanie zakupionych wierzytelności. Skoro kupiły dług taniej, mają duże pole manewru. Bankowi, jako pierwotnemu pożyczkodawcy, trudniej jest czasem „odpuścić” część kapitału. Dla firmy windykacyjnej, która nabyła pakiet długów za np. 15% ich wartości, odzyskanie 30-40% tej wartości to już zysk. Dlatego, wbrew obiegowej opinii, warto próbować rozmawiać i negocjować z nowym wierzycielem.
Negocjacje z firmą windykacyjną, której bank sprzedał dług, warto powierzyć specjaliście. On wie, co dana firma może zaproponować i na jakich warunkach. Wie również, kiedy najlepiej złożyć propozycję umorzenia znacznej części zadłużenia, aby mieć realne szanse na to, że dług sprzedany przez bank, będzie możliwy do spłaty na warunkach np. takich:
Prawa dłużnika, które warto znać.
Niezależnie od tego, kto jest Twoim wierzycielem – bank czy firma windykacyjna – masz określone prawa, które chronią Cię przed nieuczciwymi praktykami.
- Prawo do informacji: Jak już mówiliśmy, masz prawo być poinformowanym o sprzedaży długu, danych nowego wierzyciela i podstawie jego roszczeń.
- Ochrona danych osobowych: Nowy wierzyciel może przetwarzać Twoje dane osobowe tylko w zakresie niezbędnym do dochodzenia roszczenia. Nie może ich udostępniać nieuprawnionym podmiotom ani wykorzystywać w innych celach. Jeśli firma windykacyjna przegra sprawę w sądzie i wyrok będzie prawomocny, nie ma już prawa przetwarzać Twoich danych. Oznacza to, że musi usunąć je ze wszystkich biur informacji kredytowej, list dłużników czy giełd długów.
- Prawo do weryfikacji długu: Masz prawo żądać od nowego wierzyciela przedstawienia dokumentów potwierdzających istnienie i wysokość długu oraz fakt jego nabycia (np. umowy cesji, choć nowy wierzyciel nie ma obowiązku jej okazywania dłużnikowi, musi jednak udowodnić swoje prawa w sądzie, jeśli tam trafi sprawa).. Zdarza się często, że firmy windykacyjne, którym bank sprzedał dług w ogromnych pakietach, nie otrzymują pełnej dokumentacji, co znacząco ułatwia adwokatowi od długów wygranie dla Ciebie sprawy w sądzie.
- Ochrona przed nękaniem: Działania windykacyjne muszą być prowadzone w granicach prawa i z poszanowaniem Twojej godności. Nękanie, zastraszanie, groźby, telefony w środku nocy, nachodzenie w miejscu pracy – to praktyki niedozwolone..
- Prawo do sprzeciwu wobec nakazu zapłaty: Jeśli nowy wierzyciel skieruje sprawę do sądu i uzyskasz nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym (co jest częstą praktyką, zwłaszcza w EPU, czyli Elektronicznym Postępowaniu Upominawczym), masz prawo wnieść sprzeciw. W sprzeciwie możesz podnieść wszystkie swoje argumenty, w tym zarzut przedawnienia.
- Zarzut przedawnienia – kiedy dług staje się nieściągalny? To niezwykle ważna kwestia! Każde roszczenie majątkowe, w tym dług bankowy, ulega przedawnieniu. Oznacza to, że po upływie określonego w przepisach terminu, dłużnik może skutecznie uchylić się od jego zapłaty, podnosząc zarzut przedawnienia. Przedawnienie nie oznacza, że dług magicznie znika, ale wierzyciel traci możliwość jego przymusowego dochodzenia ze względu na brak nakazu zapłaty.
- Terminy przedawnienia: Dla roszczeń bankowych wynikających z umowy kredytu czy pożyczki termin przedawnienia wynosi co do zasady 3 lata (art. 118 Kodeksu cywilnego, dotyczący roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej oraz roszczeń okresowych). Termin ten liczy się od dnia wymagalności roszczenia (np. od terminu spłaty ostatniej raty lub od dnia, w którym upłynął okres wypowiedzenia umowy). Uwaga: jeśli roszczenie zostało stwierdzone prawomocnym orzeczeniem sądu (np. wyrokiem, nakazem zapłaty, któremu nadano klauzulę wykonalności), termin przedawnienia wynosi 6 lat (wcześniej było to 10 lat, zmiana weszła w życie 9 lipca 2018 r.).
- Sprzedaż długu a przedawnienie: Co istotne, sama sprzedaż długu przez bank (cesja wierzytelności) nie przerywa biegu przedawnienia. Nowy wierzyciel „dziedziczy” termin przedawnienia, który zaczął biec jeszcze wobec banku. Była kiedyś praktyka, że banki, posiadając bankowy tytuł egzekucyjny (BTE – dziś już nieistniejący instrument), wszczynały egzekucję, co przerywało bieg przedawnienia. Następnie sprzedawały dług firmie windykacyjnej, która argumentowała, że skoro przedawnienie zostało przerwane na rzecz banku, to biegnie ono na nowo również na jej korzyść. Sąd Najwyższy w ważnej uchwale (sygn. akt III CZP 29/16) stwierdził jednak, że wszczęcie egzekucji na podstawie BTE przez bank nie przerywa biegu przedawnienia na rzecz nabywcy wierzytelności niebędącego bankiem. To bardzo ważna informacja dla dłużników, których długi powstały i były egzekwowane jeszcze w czasach BTE!
Bank sprzedał dług – podsumowanie
Pamiętaj, że w tej finansowej „grze” nie jesteś pionkiem bezwolnie przestawianym na szachownicy. Masz swoje prawa i narzędzia, aby bronić swoich interesów. Sprzedaż długu może być trudnym doświadczeniem, ale uzbrojeny w wiedzę, możesz przejść przez ten proces możliwie bezboleśnie, a kto wie – może nawet coś na tym zyskać? Bo jak mawiają starzy finansiści, czasem najlepszą obroną jest… dobrze przemyślany atak, albo przynajmniej dobrze przygotowana strategia negocjacyjna!
Nasz specjaliści od długów sprzedanych przez banki mają 15-25 lat doświadczenia w negocjacjach z firmami windykacyjnymi. Wykorzystaj ich wiedzę, aby na tym, że bank sprzedał dług, zyskać. Ile? Minimum 30% wartości Twojego długu – na ten zysk dajemy Ci pisemną gwarancję.
On oczywiście może być większy. Do czego każdorazowo dążymy, podejmując negocjacje z firmą windykacyjną, które bank sprzedał dług.
Jak bank sprzedał dług, to już po mnie, firma windykacyjna mnie zniszczy
Wręcz przeciwnie. Zmiana wierzyciela może paradoksalnie otworzyć nowe możliwości negocjacyjne..Kluczowe jest aktywne działanie i znajomość swoich praw. Firmy windykacyjne, choć bywają natarczywe, muszą działać w granicach prawa. Rozwiązaniem skutecznym jest wynajęcie negocjatora (pełnomocnika prawnego), który weźmie na siebie całość rozmów z firmą windykacyjną, której bank sprzedał dług.
Firma windykacyjna może wszystko – wejść do domu, zająć cały majątek
Absolutnie nie. Firma windykacyjna to nie komornik. Pracownicy firmy windykacyjnej nie mają uprawnień komorniczych. Nie mogą prowadzić egzekucji, wchodzić do mieszkania bez zgody, zajmować majątku. Mogą jedynie namawiać do spłaty, proponować ugodę, a w przypadku braku porozumienia – skierować sprawę do sądu. Dopiero prawomocny wyrok sądu zaopatrzony w klauzulę wykonalności daje podstawę do wszczęcia egzekucji komorniczej.
Co to jest „sprzedaż długu za złotówkę„?
Choć brzmi to nieprawdopodobnie, zdarzają się transakcje sprzedaży pakietów bardzo „trudnych” wierzytelności (np. starych, słabo udokumentowanych) za symboliczną kwotę. Dla banku jest to sposób na pozbycie się problemu z bilansu, a dla firmy windykacyjnej – czasem loteria, gdzie nawet odzyskanie niewielkiego procenta z takiego portfela może być opłacalne.
Firma windykacyjna domaga się spłaty kredytu zaciągniętego przeze mnie jeszcze w XX wieku. Czy to możliwe?
Choć to raczej historia niż rzeczywistość rynku bankowego, anegdoty o długach ciągnących się latami, zmieniających właścicieli i formy prawne, pokazują, jak trwałe potrafią być zobowiązania. Kto wie, może gdzieś w archiwach jakiegoś funduszu leży jeszcze wierzytelność pamiętająca czasy Pewexu?A tak bardziej serio, czasem zdarzają się próby windykacji bardzo starych, dawno przedawnionych długów, gdzie firmy, którym bank sprzedał dług, liczą na niewiedzę dłużnika.
Po sprzedaży długu przez bank firma windykacyjna na pewno dopisze sobie horrendalne opłaty
Nowy wierzyciel nie może samowolnie naliczać kosztów. Może naliczać jedynie te odsetki i koszty, które wynikałyby z umowy lub z przepisów prawa (np. odsetki ustawowe za opóźnienie). Wszelkie próby obciążenia dłużnika nieuzasadnionymi „opłatami manipulacyjnymi” czy „kosztami obsługi” przez firmę windykacyjną są zagrożone tak wysokimi karami (w razie stwierdzenia ich przez UOKiK), że żadna firma windykacja nie ryzykuje „kombinacji” tego typu.
Czy to prawda, że gdy bank sprzedał dług, mogę spłacić mniej niż połowę zadłużenia firmie, która kupiła od banku mój kredyt?
Zdarza się, że dług sprzedany przez bank, można wykupić za mniej niż połowę jego wartości. Zlecając nam prowadzenie negocjacji długów kupionych, wiesz już po kilku dniach, czy wartość umorzenia przekroczy 50% czy tylko gwarantowane 30%. Na podstawie tej wiedzy sam podejmujesz decyzję, czy spłacasz dług czy czekasz na to, aby jeszcze bardziej się przecenił.