Cinkciarz.pl – przelewy zagraniczne dla firm to tylko początek
Cinkciarz jest nazwą, która wielu obiła się o uszy. Nie spodziewałem się, że przyjdzie mi ją poznać bliżej, nie jako osobie fizycznej, ale w działalności firmy. Powiem Wam również dlaczego nie pobiegłem wymieniać walut do Revolut-a.
Osobiście z wymiany walut w Cinkciarz.pl nie miałem okazji ni potrzeby korzystać, starczył mi Revolut, DiPocket. Sytuacja zmieniła się diametralnie, gdy pojawiła się konieczność wykonania przelewu w dziwnej walucie z konta spółki. O tym oczywiście niżej, na początek zastanówmy się
Co to jest cinkciarz.pl
Cinkciarz.pl to nic innego jak portmonetka, elektroniczna, chociaż w dzisiejszych czasach nikt w e-portmonetkowej branży na tym nie poprzestaje. I tutaj nie mamy do czynienia z wyjątkiem.
Ale co to za nazwa?
Zapyta niejeden. Ci ze starszych roczników wzdrygną się zapewne na konotacje tego słowa z starych, „dobrych”, komunistycznych czasów. Dla większości przedstawicieli młodszego pokolenia samo słowo jest zapewne tak abstrakcyjne jak fagocista. To ostatnie brzmi niczym słowo z jakiegoś slangu, a że w tych dużo zapożyczeń z angielskiego, to jest kupa śmiechu.
Ale wracając do Cinkciarza z doczepioną .PL-ką, o marce zrobiło się głośno, gdy w prasie pojawiły się informacje, że została sponsorem Chicago Bulls. Wówczas to w reklamę firmy zamieszani byli m.in. byli prezydenci – Wałęsa i Komorowski. I tu kolejny chichot historii, bo jak nie uśmiać się gdy w jednym zdaniu padają słowa: cinkciarz, prezydent, Wałęsa i Komorowski.
Jak podaje SJP: cinkciarz to potocznie w okresie panowania gospodarki socjalistycznej w Polsce: człowiek pokątnie handlujący obcymi walutami. Czyli coś jak kantor wymiany walut, cinkciarze z resztą byli jednymi z tych, którzy, gdy już było wolno, kantory otwierali. Zatem samo słowo dla wielu może nie mieć pozytywnych konotacji.
Nazwa może i bywa niefortunna ale samo działanie firmy kupiło moje serce. Zwłaszcza, że zakładając
konto firmowe w Cinkciarz.pl
zostałem potraktowany jak przez rasowego cinkciarza – firma nie zadaje zbędnych pytań. Ot otwarłem profil firmowy raz, dwa i już mogłem działać na interesujących walutach. Mówiąc o zbędnych pytaniach mam na myśli rozbuchane procesy rejestracji i kosmicznie papierologiczne wymogi. Tutaj dochodzimy do momentu, w którym dla każdego stanie się jasne, dlaczego Cinkciarz.pl zmiażdżył w tej konkurencji Revoluta, gdy przyszło zrobić przelew walutowy. Przynajmniej dla tego, kto próbował zarejestrować konto dla spółki w Revolucie.
Konto w godzinę
tyle zajęło mi (niespieszne) jego otwarcie. Jedynie kilka podstawowych pytań i danych, 0 (słownie: „zero”) papierów. Tak, mówię o Cinkciarz.pl.
Wcześniej, dużo wcześniej, pomyślałem, żeby wymieniać waluty w Revolucie. Efekt? Po kilku tygodniach potyczek z supportem Revoluta po prostu się poddałem. Revolut po żmudnej procedurze zażądał od firmy kolejnego papieru, czara goryczy się przelała i nie mieliśmy już ochoty niczego dosyłać. Efekt? Piszemy do Revoluta, że papieru nie doślemy i konto sobie mogą „wsadzić w buty” czyli mają je zamknąć. Dostaję odpowiedź, że mam się zalogować do konta i stamtąd je zamknąć. Zalogować się nie mogę bo nie dosłałem papieru. Koło się zamyka.
Revolut niczym Loan Me namolnie co jakiś czas przypomina, że czeka na papier, a ja początkowo odpisuję gdzie mam otwarcie u nich konta. Potem przestaję, na końcu system do wysiewania SPAM-u uwalnia mnie od wspomnień i dylematów, w jakiej ciemnej jamie spał mój rozum gdy postanowiłem otworzyć konto dla spółki w Revolucie.
Dlatego gdy zaistniała konieczność otwarcia konta w kolejnym fintechu nie skakałem z radości. A wszystko przez to, że musiałem wykonać
przelew walutowy do Bułgarii
Dlaczego zatem nie zrobiłem tego w banku? Ano dlatego, że musiałem wykonać przelew w bułgarskich lewach. A bank z jakichś powodów o walucie o skrócie BGN słyszeć nie chce. Kontrahent za diabła nie chce natomiast wystawić faktury w walucie o nazwie kodowej EUR, ja z kolei nie chcę płacić za podwójne przewalutowanie (PLN – EUR – BGN). Zwłaszcza, że w tym standardzie nie określę ile złotówek potrzeba by pokryć kwotę z faktury. Jako, że przelewów będzie więcej pozostaje mi szukać innego banku lub skorzystać z Cinkciarz.pl
Zalety Cinkciarz.pl
Z mojego punktu widzenia jest ich kilka, ale uruchomienie portmonetki na spółkę w takim tempie… Wiem powtarzam się, ale to zrobiło na mnie największe wrażenie. Zatem
- Tempo otwarcia rachunku na firmę.
- Minimalizm formalności – z dokumentów tak na prawdę potrzeba jedynie dowodu osoby umocowanej do reprezentowania spółki.
- Przelewy na zagraniczne konta, numer telefonu lub e-mail w 28 walutach.
- Darmowa karta wielowalutowa obsługująca ponad 160 różnych walut – wirtualna i fizyczna.
- Bramka płatnicza dla klientów (również wielowalutowa).
Jak zasilić konto portmonetki?
W zasadzie to mnie nie zastanawiało, ponieważ przelew nie wymaga wcześniejszego doładowania salda portmonetki. Ot, po prostu, wskazuję ile ma dostać odbiorca (w moim wypadku w BGN), a Cinkciarz pokazuje na jaką kwotę zlecić przelew, aby starczyło dla mojego kontrahenta i na prowizje od takiego przelewu. Konto otwarłem w takim tempie, że nie musiałem puszczać błyskawicznych przelewów, dzięki temu zaoszczędziłem na prowizjach. Klasyczny przelew jest bowiem (obok zapłaty z środków zdeponowanych wcześniej w skarbonce) obarczony najmniejszymi prowizjami. Gdyby mi się spieszyło mógłbym to zrobić błyskawicznie BLIK-iem (jeśli pytasz w jakim banku konto biznesowe obsługuje BLIK-a to np. w mBanku), kartą, czy jakimś GooglePay – oczywiście ponosząc większe koszty takiej transakcji.
Bramka płatnicza Cinkciarz Pay
Jeśli zaś chodzi o jakieś dodatkowe zalety bramki płatniczej Cinkciarz Pay to jest nią np. możliwość wygenerowania linku do płatności (czego nie uświadczysz np. w PayU) czy natychmiastowy dostęp klientów do płatności kartą (czego z kolei nie ma u innego potentata z krainy bramek – TPay). Z tej perspektywy, jeśli zaczynasz przygodę z płatnościami w Internecie to Cinkciarz Pay wydaje się dobrym rozwiązaniem, być może nawet zostanie z Tobą gdy już znacznie urośniesz? I pomyśleć, że siadając z potrzebą wykonania szybkiego przelewu nie zakładałem, że trafię do Cinkciarza, a tym bardziej, że zaskoczy on mnie dodatkowymi ofertami dla firm.
Karta wielowalutowa
Karta wielowalutowa dostępna jest bezpłatnie, ja jednak nie czekam aż do mnie przyjedzie. Tradycyjnie odpalam na telefonie aplikację Curve i podpinam kolejną wirtualną do tej realnej, plastikowej od CURVE’a. Jeśli wolisz możesz oczywiście płacić nią za pośrednictwem telefonu (wykorzystując np. Google Pay).
Są jeszcze dwie opcje dostępne dla użytkowników, których zalet tutaj nie opiszę:
- Możliwość skorzystania z FOREX-u – po prostu nie korzystamy z tej giełdy, by mieć porównanie do innych serwisów.
- Zaciąganie pożyczek – te są dostępne wyłącznie dla osób fizycznych.
Taka podpowiedź, prosto od Cinkciarz.pl: „Najlepsze kursy walut dla transakcji z rachunku bankowego oferuje w godzinach 07:00 – 22:00 (UTC +1) w dni robocze. Dla transakcji z portfela walutowego najlepsze kursy walut dostępne są 24/7.”