Covid-19 daje o sobie znać w każdym obszarze naszego życia. Jak mocno pandemia wstrząśnie nowoczesnymi bankami i innymi fintechami? Monzo jest przykładem możliwych scenariuszy.
Wizja świetlanej przyszłości wydawała się jeszcze niedawno niezagrożona. Wirus zmienił wszystko. Dziś o jednym z najprężniej działających nowoczesnych banków – Monzo – możemy przeczytać.
Covid-19 budzi „poważne wątpliwości” co do zdolności do dalszego działania
Monzo bank pod kreską
Z rocznego raportu Monzo, dowiemy się, że bank ma 113,8 mln funtów straty za ubiegły rok. Dla banku to może nie są duże liczby, ale to tylko jeden z elementów układanki.
Przypomnijmy sobie, że Monzo to nie byle jaki startupik. Aktualnie bank ma już ok. 4,4 mln posiadaczy rachunków bieżących. A od momentu wprowadzenia na rynek w 2015 r., zgarnia klientów tradycyjnych banków, chociaż jego działalność bazuje na aplikacji do smartfonów. To model w którym działa m.in. Revolut. Warto jednak mieć świadomość, że Monzo miał pełną licencję bankową już w 2017 roku. Revolutowi udało się to dopiero rok później. Na dodatek Monzo licencję bankową uzyskał w Wielkiej Brytanii, a Revolut na Litwie. Nie muszę chyba wyjaśniac. gdzie trzeba spełnić ostrzejsze wymagania. To wszystko sprawia, że Monzo w wycenach nadal zapewnia sobie wycenę w miliardach funtów.
Covid mówi sprawdzam
Monzo wydaje się być pokonane przez wirusa. Jego prezes TS Anil przyznał, konsekwencje gospodarcze pandemii mają „znaczący wpływ” na bank.
Z drugiej strony, iż te problemy są krótkoterminowe, a bank podkreśla, że nadal zachowuje mocną płynność i problemy nie przełożą się na klientów.
Zagrożone stają się źródła dochodów banku. Ludzie nie wydają pieniędzy:
„Zarówno wydatki zagraniczne, jak i brytyjskie znacznie się zmniejszyły, zmniejszając nasze przychody z opłat, podczas gdy nadal obowiązują ograniczenia”. Bank Anglii obniżył również stopy procentowe z 0,75% do 0,10%, zmniejszając kwotę, jaką zarabiamy na depozytach gotówkowych” – mówi raport.
Co więcej, również inwestorzy coraz bardziej sceptycznie patrzą na sytuację nowoczesnych banków. Wprawdzie w ostatniej rundzie finansowania udało się pozyskać 60 mln funtów. To wciąż mało i wycena firmy poleciała na głowę o 40 %. z 2 do 1,25 miliarda funtów
Obecnie bank Monzo musi koncentrować się na tym, by zrównoważyć bilans i przetrwać. Bowiem jak bez ogródek stwierdzono w raporcie dyrektorów grupy: „dyrektorzy uznają istnienie istotnej niepewności, która budzi istotne wątpliwości co do zdolności Grupy do kontynuowania działalności”.
Nadzór bankowy łapie za gardło
Bank of England, coś jak nasz rodzimy NBP, również postanowił przycisnąć małe banki. W efekcie w maju Monzo musiało mieć kapitał o wartości 13,65% aktywów ważonych ryzykiem, co oznacza wzrost z około 9%, a także stałą kwotę 21 milionów funtów. To oznacza, że wymogi kapitałowe stawiane Monzo były przez pewien czas dwa razy wyższe, niż wobec części banków spotykanych na głównych ulicach.
Także w maju pojawiły się dokumenty mówiące, że bank potrzebuje co najmniej 20 milionów funtów, aby uniknąć naruszenia wymogów regulacyjnych.
Nowe usługi w Monzo, bo kto nie idzie do przodu…
Jakimś ratunkiem wydaje się rozwój nowych usług. Tymczasem ich wprowadzanie opóźnia się, ponieważ w czasie kryzysu nie były one odpowiednie dla klientów.
TS Anil (CEO) mówi, że Monzo wkrótce wprowadzi na rynek „potężne nowe produkty”. Mają one generować przychody, podczas gdy Blomfield, obecnie prezes, zauważa, że nowe konta biznesowe firmy Monzo mają już 36 tys. klientów i wygląda na to, że w przyszłym roku staną się znaczącym strumieniem przychodów.
Cięcie kosztów, czyli ludzie na bruku
Bank twierdzi, że ciężko pracuje nad tym, aby uniknąć powtórki z czerwca, kiedy zwolniono 120 osób. Rozwiewa również nadzieje, że program pomocowy dla brytyjskich przedsiębiorstw może całkowicie zrównoważyć szkody dokonane przez Covid-19
„Niestety, nie udało nam się w tym czasie zapobiec ryzyku zwolnienia. Dzielenie się tą informacją jest naprawdę przejmujące”, mówi notatka wewnętrzna, którą widział Reuters.
120 osób to ok. 8% zatrudnionych w Monzo. Posady stracili pracownicy w centrali i w zespołach operacyjnych. To kolejne zwolnienia w Monzo:
- 295 stanowisk pracy zostało zlikwidowane w marcu br. Już wówczas podnosiły się głosy o nieuchronnym upadku. W tamtym czasie dyrektor generalny Tom Blomfield, podkreślał, że „Monzo się nie załamuje”,
- 165 zwolnień nastąpi w efekcie planowanego zamknięcia biura obsługi klienta w Las Vegas.
Kryzys nie oszczędza Monzo, a co z innymi nowoczesnymi bankami?
Monzo wciąż pozostaje najszybciej rozwijającym się bankiem działającym w Wielkiej Brytanii wyłącznie za pośrednictwem aplikacji telefonicznej.
To jednak Revolut wydaje się wzbudzać zaufanie inwestorów i zgarnia większość funduszy z rynku.
Obniżenie wyceny Monzo prawdopodobnie będzie mocno oddziaływać na inne fintechowe „jednorożce”. Te w dużym stopniu bazują na dużych wydatkach marketingowych i cięciu cen za usługi, aby móc się rozwijać
źr. Financial Times, FinExtra, Reuters