Dlaczego nie otworzę konta w Millennium Bank w 10 krokach

3
(4)

Chcesz wiedzieć dlaczego nie otworzę konta w Millennium Bank w 10 krokach? Bo nie otworze go i w pięciu. Jednak wiedz, że to artykuł dla maniaków, co to każde konto chcą przetestować i otworzyć bez opuszczania fotela. Jeśli jesteś zwykłym użytkownikiem konta, to zapewne te problemy są Ci obce.

Jeśli masz problemy finansowe, konto Millennium będzie miało dla Ciebie wiele zalet – jak karta prepaid czy dosyć ciekawa polityka udzielania kredytów. To, co spotkało mnie, w obliczu tych zalet, zapewne jest nieistotne. Np. gdy pomimo złej historii kredytowej zobaczysz taką ofertę:

oferta dla posiadacza konta Millennium
il.1 Oferta z aplikacji Millennium Banku

Z chęcią przekonałbym się na własnej skórze, jakie kwoty pojawiłyby się w takiej ofercie, gdybym został właścicielem konta w Millennium. Zwłaszcza, że widziałem już przypadki, kiedy propozycje dostawały nawet osoby z komornikiem na karku. Czy to przypadek, czy celowa polityka banku Millennium, nie wnikam.

Zatem to, co mnie spotkało, być może jest mało istotne. Jednak, do diaska, nie dla mnie. Pomyślałem:

Zakładałem konta w wielu bankach, to czemu nie otworzę konta w Millenium?

Ja lubię zakładać konta w bankach. Rachunki otwieram od lat, jednak na poważnie rozpędziłem się, gdy powstała możliwość otwarcia konta na odległość. Od tej pory każdy impuls i ciekawa oferta jest preludium do otwarcia jakiegoś nowego konta. Wcześniej zniechęcała mnie często papierologia, która zawsze kojarzyła mi się z urzędami. I od tamtej pory, na każdy objaw zacofania technologicznego banku reaguję alergicznie. Nie chwaląc się sporo przerobiłem już w swoim życiu:

  • konta tradycyjne – wielu z Was nie pamięta pewnie czasów gdy konto otworzyć można było tylko w oddziale, a bankomatów w Małopolsce było tyle ile dzisiaj Bentleyów w Polsce – niewiele?
  • konta on-line – gdy pojawił się mBank nie czekałem ani chwili,
  • rachunki oszczędnościowe (takie bez ROR-u),
  • rachunki do kart kredytowych – ach te czasy gdy wciskano je na kasach w marketach, a akwizytorzy Citibanku chodzili (tak chodzili) po mieście i wciskali to, niczym równie popularną chemię z Niemiec,
  • lokaty w SKOK-ach (np. na dzieci – SKOK-u już nie ma, a o odkupie udziałów nikt rozmawiać nie chciał),
  • konta w instytucjach płatniczych zanim ktoś wyśnił u nas Revoluta,
  • itd. itp.

Taki impuls poczułem ostatnio, gdy Millennium Bank obwieścił wszem i wobec, że można otworzyć konto robiąc sobie selfie. Zupełnie nie ruszając się z domu.

Pomyślałem: „ha, sprawdźmy to” Przy okazji będzie materiał do artykułu jak otworzyć konto w Millennium bank w iluś tam krokach. Materiał jest, jednak nie taki jakiego oczekiwałem. Czas opowiedzieć co się wydarzyło i…

Dlaczego nie otworzę konta w Millennium Bank w 10 krokach

Otwarcie konta w Millennium bez wizyty w oddziale nie robi wrażenia. Co innego bez wizyty kuriera. To było dla mnie niczym kiedyś możliwość otwarcia konta w banku X dzięki posiadaniu konta w banku Y. Oj, niektórzy nieźle z tym kombinowali. Ale ja nie o tym.

Zobaczyłem ofertę pozwalającą otworzyć konto z wykorzystaniem selfie. Potem oczy uderzyła dodatkowa promocja. Jeszcze trochę później, w mało popularnym, jeśli chodzi o opinie, miejscu w necie (takim gdzie raczej nie pisze się pod publikę), znalazłem dwie takie informacje:

„Pomimo informacji iż konto będzie założone w ciągu 15 minut po 12 godzinach nadal brak dostępu do rachunku”

oraz

„Jeżeli algorytmy są takie mądre to powinny wiedzieć, że mam już inny produkt w Millenium i nie mogę skorzystać z promocji.”

źr. goodie.com

Przy takim zestawie nie było już odwrotu. Długo się nie zastanawiałem.

Ja kontra nowoczesne technologie

W sobotę pogoda dopisała i uzbroiła mnie w dobre samopoczucie. Pogoda jest ważna, gdy w czasach epidemii koronawirusa utknęło się na końcu świata znającego LTE i wniosek trzeba wypełniać na balkonie. Gdyby nie dobre samopoczucie, zapewne nie czytalibyście tego, a z potokiem „superlatyw”, nie nadających się do publikacji, musiałaby uporać się okoliczna fauna.

Zatem w sobotni poranek:

  1. Przyszykowałem dowód.
  2. Przeczyściłem obiektyw w aparacie smartfona, to ważne. Zapewne przekonał się o tym ktoś, kto próbował założyć konto firmowe w Revolucie. Zrobiłem to też, by przy okazji uniknąć sarkastycznego komentarza ze strony mojego smartfona, że zdjęcia z czystym obiektywem wychodzą ładniejsze.
  3. Twarz doprowadziłem do poziomu „dupcia niemowlaka”. To na wypadek gdyby cudowne technologie biometryczne miały problem z zarostem połączonym z bez mała dekadą, jaka upłynęła od czasu zrobienia fotografii. A że nazywam się zupełnie inaczej niż Grey, to ząb czasu naruszył oczywiście mnie, a nie wizerunek w dowodzie. Z dołami pod oczami będziesz sobie musiała poradzić, pomyślałem przekraczając próg balkonu. Pamiętaj, konto przez Selfie otworzysz tylko ze smartfona lub tabletu. Zupełnie jakby laptopy nie miały wbudowanych kamer i slotów na kartę SIM. Sprawdziłem to dla formalności, na komputerze mamy taki oto komunikat:
    nie otworzę konta w Millennium Bank
    il2. Konto on-line? Tylko dla mobilnych.
    Parę klików w przeglądarce telefonu i jest, oto ona, metoda on-line:
    Konto on-line na telefonie
    il.3. Aplikacja o konto internetowe na smartfonie
  4. Teraz parę linijek z danymi i:

    „Przepraszamy, nie możesz podpisać umowy w wybrany sposób. Zapraszamy do dowolnego oddziału Banku Millennium”

Koniec, dochodzę do punktu „nie otworzę konta w Millennium Bank w 10 krokach”, ba jak widzisz, nieźle naciągałem procedurę aby dojść do pozycji numer pięć. Ale to nie koniec tej przygody, a w zasadzie można powiedzieć, że najlepsze dopiero przed nami. Tak jak lubię otwierać konta, tak nienawidzę nic nie wyjaśniających komunikatów. Muszę się dowiedzieć o co chodzi,

dlaczego odmawiają mi założenia konta on-line w Millenium?

Chcę po prostu mieć jasną informację. Spodziewałem się rożnych scenariuszy, zwłaszcza po owych przytaczanych powyżej komentarzach. Co innego jednak czekać w nieskończoność – na to byłem przygotowany bo sobota, bo święta. Inną sprawą jeszcze jest zostać odprawionym bez promocji – chociaż konta w Millennium Bank prywatnie nie otwierałem. Ale takie – ubieraj buty! Do mnie? W XXI wieku? Czy tam rozsądek poszedł na kwarantannę? Nie ukrywajmy, nawet gdybym miał zamiar iść do oddziału w normalnych okolicznościach przyrody, to w czasach pandemii taki komunikat brzmi jak „dobra, nie zawracaj głowy”. Ja jednak jeszcze chwilę pozawracam.

Klikam ikonkę czatu i leci to tak:

dzlaczego bank Millennium odmawia założenia konta przez Internet
il.4. Nie mam konta w Millennium i mieć nie będę.

Rozumiecie? Musze iść do oddziału, gdyż jestem osobą upoważnioną do obsługi konta w firmie. Dodam, że nie jest to jednoosobowa działalność gospodarcza (co zresztą widać w korespondencji). To spółka i to ona ma umowę z bankiem. Jutro może ona mieć inne władze i innych właścicieli, a ja mogę tam nie pracować. Najwyraźniej dla Millennium Banku to bez różnicy. To co, że ja nie jestem ich klientem – nie mogę otworzyć konta on-line i już.

Na tym etapie ja kończę swoje podchody, a bank traci klienta. Nawet mimo tego, że ten bank ma bardzo pozytywne opinie jeśli chodzi o; ofertę produktową dla klienta indywidualnego i przyjazny panel klienta. Ja przed oczami mam panel bankowy dla firm, który przy innych bankach wygląda jak Tico przy Jag-u. Wszystko to przyprawione zaproszeniem do zwiedzania oddziału. Jeśli ktoś lubi narzekać na poziom kompetencji w SKOK-ach, może powiedzieć, przejęli SKOK to obsługują jak SKOK. Większą żenadą było chyba tylko otwieranie konta firmowego w City Handlowym, gdzie numer firmowego konta był, jeszcze nie tak dawno, dyktowany przez konsultantkę w trakcie rozmowy telefonicznej.

Żegnaj Millennium Bank-u!

Czy podane tu informacje były przydatne?

Oceń nas klikając na gwiazdkę

Średnia ocena 3 / 5. Liczba głosów: 4

Nikt jeszcze nie głosował. Bądź pierwszy!

Zostaw swój komentarz...