Gdy trafisz na giełdę długów
Giełda długów – czym jest i dlaczego o niej czytasz. Moment, w którym przekredytowany dłużnik przestaje spłacać swoje zobowiązania, otwiera nowy, trudny rozdział w jego życiu. Trafia on bowiem natychmiast pod obstrzał windykacji, którzy chcą jak najszybciej go złamać psychicznie. Jednym z elementów psychologicznej walki z dłużnikiem jest wpisanie jego danych na giełdę długów. Gdy trafisz na giełdę wierzytelności, wiedz jedno: najwyższy czas na profesjonalną pomoc w oddłużeniu.
- Jakie giełdy wierzytelności istnieją w Polsce?
- Czy wpis na giełdę długów coś oznacza dla dłużnika?
- Dlaczego długi trafią na giełdy i dlaczego nikt tam nic nie kupuje?
Co to jest internetowa giełda długów?
Giełda długów to strona internetowa ze spisem wierzytelności (długów) dodanych przez firmy współpracujące z daną stroną. Nazwa Giełda Długów ma za znaczenie wprowadzić w błąd dłużnika, gdyż strony te nie zajmują się handlem długami.
Jakie giełdy długów istnieją w Polsce?
Jeśli wpadniesz w długi, otrzymasz niechybnie szybko straszak informujący o wystawieniu Twojego zadłużenia na internetową giełdę długów osób prywatnych. Taką jak:
- długi.info
- verif.pl
- vindicat.pl
- lista-dlugow.pl
- gielda-dlugow.net
- bazar-dlugow.pl
Obecność w Twej skrzynce e-mail takiego prymitywnego straszaka (aż 4 błędy interpunkcyjne, w kilku przecież zdaniach, świadczą o tym jak żenująco niski jest poziom firm windykacyjnych korzystających z równie żenujących atrap giełdy wierzytelności)
oznacza, że wierzyciel przystąpił do działań socjotechnicznych – windykacji psychologicznej. Których celem jest przemielić Twoją psychikę na papkę, zabrać Ci godność, poczucie wartości i jakichkolwiek praw. Chcesz tego, czy może odwrotnie? Wolisz dołączyć do tych nielicznych dłużników – szczęściarzy, którzy sami dyktują wierzycielom warunki i zasady, a giełda długów budzi ich uśmiech politowania?
O co chodzi w tymi giełdami długów? Czy trzeba się ich obawiać?
Po lekturze Poradnika Antywindycyjnego (sprawdź, jak dostać go za darmo przy okazji zamówienia analizy finansowej w ramach pomocy zadłużonym) staniesz się świadomym odbiorcą technik manipulacji windykacji. Czy wówczas będziesz bał się jakiejś giełdy długów? Nie, wręcz przeciwnie, będzie ona Cię śmieszyć jak każdego świadomego dłużnika.
Jak wygląda „giełda długów”, która oczywiście żadną giełdą nie jest, ale ma za zadanie imitować dłużnikowi coś na jej kształt
Poniżej przykładowy wpis dokonany na giełdzie wierzytelności osób fizycznych. Dane ujawnione są w sposób ograniczony:
A
il.1. Wpis o zadłużeniu na jednej z giełd długów.
Jak działa giełda długów?
Firma, której jesteś winny pieniądze, wystawia Twój dług na giełdzie długów. Zainteresowany zakupem Twojego długu klika w przycisk
Czy giełdy długów są legalne?
Choć wydaje się to kontrowersyjne, ale tak. Strony określające się jako giełdy długów (choć nie kupimy na nich żadnej wierzytelności) są w Polsce całkowicie legalne. Legalizuje je Ustawa z dnia 9 kwietnia 2010 r. o udostępnianiu informacji gospodarczych i wymianie danych gospodarczych.
Jak ma się RODO do giełd dłużników?
Giełdy długów osób prywatnych mogą udostępniać dane dłużników będących konsumentami zgodnie z RODO. ponieważ taką możliwość dopuszczają przepisy. A dokładnie art. 6 ust. 1 lit. F, zgodnie z którym przetwarzanie i udostępnianie danych osobowych na giełdach, jeśli służy to realizacji prawnie uzasadnionych interesów.
Obowiązująca w Polsce interpretacja tego fragmentu ustawy mówi o prawie do realizacji prawnie uzasadnionych interesów w postaci możliwości dochodzenia roszczeń od dłużników.
W ten – nieco pokręcony i mocno naciągany sposób – strony udające giełdy stały się legalne i funkcjonują śmiejąc się w twarz dłużnikom i RODO.
Dlaczego pomimo RODO dane trafiają na giełdy długów?
Jest to możliwe ze względu na przepisy, które mówią wprost, że jeżeli narażasz firmę pożyczkową na straty finansowe poprzez nieoddanie pożyczki, a jej celem jest dochodzenie roszczenia – dochodzenie należnej zapłaty – to może przetwarzać Twoje dane bez zgody dłużnika. Np. poprzez wystawienie roszczenia na sprzedaż. Nawet jeśli nie chodzi o sprzedaż realną, a udawaną.
W praktyce bowiem na imitacjach giełd nie chodzi o żadną sprzedaż, a o ujawnienie – legalnie mimo RODO – danych osobowych osoby windykowanej. Oczywiście bez zgody dłużnika. To element nacisku psychologicznego mającego na celu przejęcie kontroli nad psychiką dłużnika.
Czy gdy trafię na giełdę długów to ktoś może kupić mój dług od chwilówki czy banku?
To się raczej nie zdarzy. Gdy trafisz na giełdę długów, to nie w celu sprzedaży wierzytelności. Polskie giełdy wierzytelności to papierowe imitacje giełdy. Ale imitowanie tego, co powinno być na giełdzie długów, pozwala na obchodzenie przepisów RODO, więc Twoje dane mogą być opublikowane. I o to chodzi, abyś mógł je tam zobaczyć. Jest to element nacisku psychologicznego, a nie sprzedaży Twojego długu.
Czy mogę zabronić publikowania swoich danych na giełdzie długów?
Gdy trafisz na giełdę długów, to właśnie po to, aby Twoje dane były widoczne. I byś czuł z tego powodu dyskomfort. Nie możesz – dopóki masz dług – zabronić publikacji swoich danych, gdyż są one nierozerwalnie związane z wystawioną na sprzedaż wierzytelnością. Choć w Polsce jest to wystawienie fikcyjne, to prawnie wszystko jest w porządku.
Kiedy moje dane znikną z giełdy wierzytelności?
Zaraz po tym, gdy spłacisz dług. Lub po tym, gdy wierzyciel, który opublikował je na imitacji giełdy długów, dług sprzeda. Oczywiście nie na giełdzie długów, gdyż tam nie dochodzi do sprzedaży, ale w normalnym procesie sprzedaży pakietu długów np. przez firmę pożyczkową do funduszu sekurytyzacyjnego. Np. do Kruka czy Ultimo. Skoro już padły te nazwy, a są to nazwy dwóch największych firm kupujących długi, warto sprawdzić, czy prowadzą one swoje giełdy długów.
Giełda długów KRUK
Nie ma czegoś takiego jak giełda długów KRUK. Firma KRUK SA jest zbyt poważna, aby bawić się w dziecinadę w postaci udawanych giełd wierzytelności. Zostawia to firemkom, które są kilka poziomów niżej.
Jeśli zatem Twój dług kupił KRUK, nie musisz martwić się o to, że Twoje dane znajdą się giełdzie długów KRUK. Nic podobnego. KRUK za to zaproponuje Ci takie warunki spłaty, o jakich nie marzyłeś. Albo nieoprocentowane niskie raty albo atrakcyjne umorzenie części długu. Nie wierzysz – zobacz nasze realizacje ugód z firmą KRUK.
Giełda długów Ultimo
Podobnie jak KRUK, gigant rynkowy Ultimo nie zniża się do straszenia swoich klientów dłużnych wystawieniem ich na giełdzie. Choć kupuje dziesiątki tysięcy spraw miesięcznie, to robi to nie przez giełdy długów, które – co wielokrotnie podkreślamy -są atrapami. Dlatego też, jako dłużnik Ultimo, nie otrzymasz straszaka o treści
Ultimo wystawiło Twój dług na giełdzie wierzytelności
zamiast tego otrzymasz zachętę do skorzystania z atrakcyjnych warunków ugód. I to jest to, nad czym realnie warto pomyśleć. Jeśli chcesz mieć takie oszczędności jak nasi klienci, którzy powierzyli nam negocjacje z Ultimo.
Czy mogę trafić do więcej niż jedna giełd długów?
Oczywiście. Każda firma pożyczkowa czy windykacyjna może sprawić, że trafisz na kilka giełd wierzytelności, czyli stron internetowych imitujących giełdy, a w ten sposób obchodzących przepisy RODO. To nie ma jednak dla Ciebie żadnego znaczenia. A może wręcz sprawić, że zaczniesz poważnie myśleć o wychodzeniu z długów. Bo na to zawsze jest szansa – jeśli skorzystasz z profesjonalnej pomocy zadłużonym.
Kto może zobaczyć moje dane na giełdzie długów?
Każdy, kto odwiedza stronę udającą giełdę wierzytelności. A kto odwiedza? Wyłącznie ta osoba, która otrzymała informację o wpisaniu na listę dłużników i wystawieniu na giełdzie długów. Nikt poza samymi zainteresowanymi tam nie zagląda. Bo i po co.
Usunięcie z giełdy długów – czy jest możliwe bez spłaty długów?
Wierzyciele wespół z właścicielami strona udającymi giełdy długów przechytrzyli RODO. I legalnie zamieszczają dane dłużników. Ale jest coś, z czym nie chcą mieć do czynienia. Jak zresztą żadna firma, która przechowuje i przetwarza dane osobowe. To UODO – Urząd Ochrony Danych Osobowych.
Kontrola z UODO jest czarnym snem każdej firmy. Nie dość, że paraliżuje jej pracę to jeszcze potrafi zostawić po sobie pamiątkę. W postaci sowitych kar za nieprzystosowanie danej firmy do przepisów. I to jest Twoja szansa na usunięcie danych z UODO.
Wniosek o usunięcie danych osobowych z giełdy długów
Pisanie próśb o usunięcie danych z giełdy długów i listy dłużników nie ma sensu. Bo niby dlaczego ktoś miałby się nad Tobą ulitować? Nie ma szans, szkoda czasu na coś, co jest z góry skazane na niepowodzenie.
Dlatego w myśl starej zasady, że
z terrorystami się nie negocjuje
zamiast prośby użyj broni, której boi się każda firma pożyczkowa, windykacyjna i każdy właściciel strony imitującej giełdę, na której można sprzedać i kupić długi.
Jak napisać wniosek o usunięcie danych z giełdy dłużników wie adwokat, który sporządzi go dla Ciebie. Ale sam wniosek jest tutaj najmniej znaczącym elementem. Clou stanowi załącznik do wniosku: skarga do UODO z prośbą o kontrolę bezpieczeństwa Twoich danych osobowych.
Dlatego też nie sam wniosek o usunięcie danych z giełdy długów, ale pakiet pism może spowodować, że wierzyciel – mówiąc kolokwialnie – wymięknie i czym prędzej uzna, że ważniejszy jest jego własny tyłek niż jakaś internetowa giełda długów osób fizycznych.
Skutecznie działający pakiet zawierać musi:
- wniosek o usunięcie danych osobowych
- skargę na wierzyciela z powodu powierzania danych osobowych podmiotom niepewnym i prośbę o kontrolę przez UODO bezpieczeństwa Twoich danych osobowych
- wniosek o kontrolę bezpieczeństwa przechowywania Twoich danych osobowych przez firmę prowadzącą „giełdę długów” ze względu na podejrzenie niskiej jakości ochrony danych
Oczywiście nie dajemy gwarancji, że takie trio zadziała i wizja kontroli UODO spowoduje, że Twoje dane znikną. To zależy od wierzyciela i danej giełdy długów. Jednak na chwilę obecną nie wymyślono pewnego sposobu, który daje 100% gwarancji usunięcia wpisów z giełd dłużników.
Jeśli zatem wolisz działać, a nie patrzyć bezczynnie jak Twoje dane fruwają po giełdach wierzytelności i listach dłużników, nasz dział prawny służy pomocą w stworzeniu broni przeciwko zamieszczeniu informacji o Tobie na stronach à la giełda długów. Pakiet 3 pism zamówisz poniżej:
Zamów komplet pism za 320,00 zł
Jeśli twierdzi Pan, że w stosunku do Pana osoby zostało złamane prawo, ma Pan możliwość zgłoszenia tego do UODO, gdyż chodzi o prawną ochronę Pana danych osobowych. Następnie może Pan na drodze cywilnej dochodzić roszczenia z tytułu zniesławienia – tak prawnie interpretuje się (jako zniesławienie właśnie) umieszczenie na liście dłużników danych osoby, która dłużnikiem nie jest i jej dane nie miały prawa się tam znaleźć.
Zostałem wpisany na listę dłużników. Nikt mnie nie powiadomił o tym. Dowiedziałem się o zaistniałym fakcie przypadkowo? Nie jest to zgodne z literą prawa. Co mam zrobić w tej sytuacji?
Jezeli dlug jest przeterminowany na giełdzie to po co go kupować ? I tak nie da się nic odzyskać, jeśli dluznik jest niewyplacalny lub nie chce.
Jak 90% osób myli Pani dług przeterminowany z przedawnionym. Dług przeterminowany to takie zobowiązanie, które nie zostało spłacone w terminie. Dług przedawniony to taki dług, w przypadku którego wierzyciel nie uzyskał w ustawowym terminie prawomocnego nakazu wydanego przez sąd lub uznania go przez dłużnika.