Internetowe konto bankowe dla dziecka warto otworzyć z wielu powodów. Chociażby edukacyjnych. Czy nowoczesne banki stanowią konkurencję dla starych graczy? Dlaczego Revolut nie dał rady się przebić?
Revolut ze swoją podstawową ofertą zmienił świat bankowości, dlaczego zatem nie jest tak z ofertą kont dla dzieci? W mojej opinii Revolut przegrywa z mBankiem. I to żadna ujma przegrać z bankiem, który kiedyś również zmienił świat bankowości. Wprowadzając ją na poważnie do Internetu. Co istotne mBank wciąż jest w świetnej formie i jeśli Revolut zlekceważył starego rewolucjonistę, to właśnie nadział się na prawy sierpowy. Internetowe konto dla dziecka w Polsce jak dla mnie to tylko mBank.
W zasadzie moje porównanie konta dla dziecka w mBanku z tym w Revolucie musi być porównaniem 3 produktów.
Jedno internetowe konto dla dziecka w Revolut i dwa w mBanku
Podstawowym element, który pokazuje jak diametralnie różni się podejście mBanku do kont dla dzieci od reszty ofert, w tym rachunku dla dzieci od Revolut-a.
W mBanku tworząc ofertę konta dla dzieci dostrzeżono, że dzieci wraz z wiekiem diametralnie się zmieniają, dlatego do wyboru mamy rachunek dla małego dziecka i dziecka – nastolatka. Postawiono również mocno na warstwę edukacyjną. Łącząc teorię z praktyką. Rzecz oczywista dla każdego rodzica, jednak wydaje się umykać tworzącym oferty finansowe dla dzieci.
Revolut Junior | eKonto dla młodych | eKonto Junior | |
---|---|---|---|
wiek dziecka | 7 – 17 | 13 – 17 | do 13 roku życia |
samodzielne konto | NIE | TAK | NIE |
kto otwiera konto | Rodzic | Dziecko | Rodzic |
opłata za konto | 29,99 zł / 49,99 zł | 0 zł | 0 zł |
opłata za kartę | 0 zł | 0 zł | 0 zł |
personalizowana karta | NIE | TAK | TAK |
przelewy | 0 zł | 0 zł | 0 zł |
potwierdzenie operacji przez rodzica | TAK | NIE | TAK |
dostęp on-line | NIE | TAK | NIE |
dostęp – aplikacja | TAK | TAK | NIE |
lokaty | NIE | Skarbonka | NIE |
płatność BLIK | NIE | TAK | NIE |
ustawianie limitów na karcie | TAK | TAK | TAK |
max. liczba kont | 2 / 5 | 10 | 9 |
wpłaty na konto | tylko rodzic | każdy | każdy |
Do oferty | Zobacz | Zobacz | Zobacz |
Opaska płatnicza | NIE | TAK | TAK |
Słowem wyjaśnienia do liczby kont. W Revolut w tańszej opcji rodzic może otworzyć konto dla max. 2 dzieci. W mBanku obowiązuje natomiast limit 10 kont / osobę – nastolatek zatem tych kont może mieć 10, dorosły od limitu musi odjąć minimum swoje konto osobiste (czyli limit wyniesie 9 kont).
Jeśli po tym prostym podsumowaniu dalej masz wątpliwości, które internetowe konto dla dziecka wybrać, przyjrzyjmy się im dokładniej. Z racji tego, że konta dla dzieci w mBanku funkcjonują już dosyć długi czas łatwiej jest napisać o tym, jak działają w praktyce.

Konto czy karta – Revolut Junior
To podstawowy punkt wyjścia. Konto w Revolut to tak na prawdę konto do karty, a nie samodzielne konto bankowe. Posiada ono wiele ograniczeń, tak by maksymalnie kontrolować młodego posiadacza konta. Co oczywiście jest wielką zaletą w przypadku małego dziecka. To, co jednak jest zaletą dla 8-latka sprawia, że w przypadku nastolatków Revolut oddaje pole praktycznie bez walki takim ofertom, jak eKonto dla młodych.
Dużą zaletą tego produktu jest osobna aplikacja na telefon dla dziecka. Dzięki temu ma ono namiastkę posiadania własnego konta internetowego. Jeśli moje dziecko nie posiadałoby telefonu nie znalazłbym innego argumentu na rzecz zamówienia tej karty.
Nieporozumieniem również wydaje się wymuszanie na rodzicu posiadania płatnego konta, aby móc otworzyć Revolut Junior. Marketingowo jest to mało przekonujące. Kto miał płacić za konta Revoluta już to robi. Osobna karta dla dziecka to jednak za słaby argument do tego, aby bez innych przesłanek płacić min. 29,99 zł/miesiąc za konto.
Kolejnym zupełnie niezrozumiałym dla mnie ograniczeniem jest możliwość doładowania karty tylko przez rodzica. Kto uznał, że otrzymanie przelewu na konto, które tak na prawdę jest moim kontem (ale udostępnionym dziecku), powinno być zabronione? Dziadek chce wnuczce wrzucić 2 dychy na ciacho gdy jedzie ona na klasową wycieczkę? Co to, to nie.
Ostatnią rzecz, na której chciałem się skupić, to kwestie marketingowe. Zakładaniu konta dla dziecka w Revolut brak całej tej kolorowej otoczki, ważnej dla dzieci. Konto otwiera się paroma kliknięciami i dziecko nie czuje, że ma takie konto. Revolut mógł pozwolić chociażby na personalizację karty.
Podsumujmy szybko wady i zalety konta Revolut Junior
- osobna aplikacja dla dziecka,
- pełna kontrola nad kontem dziecka,
- brak opłat za kartę.
- konieczność posiadania płatnego konta przez rodzica,
- konto może doładować tylko rodzic,
- brak specjalnych materiałów dla dzieci,
- jeden – mało atrakcyjny dla dziecka wzór karty,
- po osiągnięciu maksymalnego wieku konto jest likwidowane.
Rekomendacja: dziecko do 13 roku życia posiadające smartfon.

eKonto Junior – internetowe konto dla dziecka do 13 lat w mBanku
Internetowe konto dla dziecka w mBanku jest zbliżone funkcjonalnością do tego z Revoluta. Jest jednak parę istotnych różnic i na nich się skupię.
Zacznijmy od wad. To co w Revolut było największą zaletą, to w eKoncie Junior dziecka będzie największym brakiem. Tak, chodzi o chociażby szczątkowy, samodzielny dostęp do konta. W mBanku tego nie uświadczymy.
Osobiście zaobserwowałem, że młodsze dzieci jednak średnio przywiązują uwagę, do nudnych w gruncie rzeczy, aplikacji bankowych. I jeśli pominąć ten aspekt, to im dalej, tym lepiej.
W aspekcie technologicznym istotne jest, że to rodzic jest właścicielem konta i w sumie jest ono w pełni funkcjonalne. Dziecko jest nadzorowanym władcą karty. Nadzór w mBanku jest traktowany trochę inaczej niż w Revolucie. Gdyby porównać to do sytuacji z życia – mBank to rodzic, który pozwala dziecku biegać i się wywracać, Revolut to ten typ co nawet na własnym podwórku prowadza dziecko w uprzęży.
Jako rodzic wiem, na co dziecko wydaje i mogę ustalać limity. Wiem kto dziecku, ile wpłacił – rodzina dosyć szybko przestała latać z banknotami, a pociecha tylko każe sprawdzić czy stan konta się zgadza.

Dosyć fajnym rozwiązaniem jest możliwość zamówienia opaski płatniczej, wówczas dziecko nie musi korzystać z karty. Osobiście uważam, że to jednak dobre jako opcja dodatkowa i wolę przyzwyczajać dzieciaka do kart, tak by potrafił dokonywać transakcji z PIN-em. Wbrew pozorom nie wszędzie można płacić bezstykowo. Opaską nie zapłaci również za zakupy on-line.
Od strony marketingowej i edukacyjnej mBank na prawdę, stanął na wysokości zadania. Tak jak pilot najpierw zasiada w kabinie symulatora, tak dziecko najpierw może poczytać o zasadach korzystania z konta i poćwiczyć w aplikacji na komputerze. Dzieciak może „dotknąć” konta tak jak zabawki. Pomimo, że konto takie otwieram kilkoma kliknięciami, to po pewnym czasie, w skrzynce pocztowej lądują materiały, przygotowane z myślą o dziecku. Ulotka w przystępny sposób opisująca, to co dzieci mogą przećwiczyć w internetowej aplikacji. W zestawie znajduje się również zestaw naklejek i wizytówek, do podawania swojego numeru konta.
Ten drobny gest, w połączeniu z projektowaniem własnej karty według mnie sprawia, że niezbyt duże dziecko czuje, że jest właścicielem internetowego konta.
- brak opłat za konto i kartę,
- pełna kontrola nad kontem dziecka,
- możliwość wpłaty przez wszystkich członków rodziny,
- personalizowana karta,
- pakiet materiałów edukacyjnych,
- możliwość zamówienia opaski płatniczej,
- oferta dopasowana do określonej kategorii wiekowej.
- brak osobnej aplikacji dla dziecka,
- brak automatycznej zmiany na konto dla starszego dziecka.
Rekomendacja: dziecko do 13 roku życia
eKonto dla młodych – konto dla nastolatków i studentów (od 13 do 24 roku życia)
eKonto dla młodych pomimo, że formalnie jest kontem dla dziecka „chodzi we własnej wadze”. Po raz kolejny wychodzi na jaw, jak doskonale postąpił mBank, dzieląc dzieci na te starsze i na te młodsze. Strzałem w 10-kę było założenie, że nastolatkowi (16-17 latkowi) bliżej do młodego studenta, niż do adepta pierwszych klas podstawówki.
walory edukacyjne
Od dzieci – nastolatków wymaga się więcej, oczekuje się pierwszych objawów odpowiedzialności. Do niedawna dzieciaki w wieku 13 lat zdawały w szkole swój pierwszy poważny egzamin, a kodeks karny traktuje ich w pewnych sytuacjach, na równi z dorosłymi.
To edukacja na zupełnie innym poziomie, niż ta którą odbierze dziecko w Revolucie, Inteligo czy posiadając eKonto Junior. I tą różnicę zauważy każdy rodzic, który zdecyduje się na internetowe konto dla dziecka – nastolatka w mBanku. Zobaczy ją już w momencie otwierania konta. Nastolatek otwiera bowiem konto dla młodych, na ile to tylko możliwe, samodzielnie. Na większości dzieci na pewno robi wrażenie obowiązek podpisania się na umowie z bankiem. Z własnego doświadczenia wiem, że o ile wcześniej dla dziecka konto bankowe to jakaś abstrakcja, to w momencie gdy musi pokazać legitymację, paszport czy dowód i złożyć autograf, postrzeganie konta bankowego zmienia się dosyć istotnie. Również fakt, że to nie tatuś czy mamusia mają jego pieniądze, ale ono samo, na własnym koncie ma swoje pieniądze, robi swoje. „Moje”, jak w każdej innej sytuacji, ma ogromne znaczenie.
W tym koncie dosyć ciekawym aspektem jest fakt, że system dostępny dla nastolatka, w zasadzie niczym nie różni się od tego dla dorosłych. Te same zakładki, te same listy usług (a tych w mBanku nie brakuje). To umożliwia poznanie różnych pojęć związanych z finansami jak: kredyt, lokata, ubezpieczenie, inwestycja. Oczywiście dziecko nie może otworzyć takiego produktu. Z jednym wyjątkiem, może nauczyć się odkładać pieniądze mimochodem, dzięki lokacie Skarbonka, która umożliwia odkładanie drobnych kwot (również automatycznie).

Nastoletni użytkownik tego konta w praktyce pozna natomiast zasady używania karty do konta, dokonywania przelewów (pojedynczych oraz seryjnych) czy sprawdzania historii operacji. Zarówno w komputerze, jak i w telefonie.
trochę szpanu
Oczywiście mBank nie zapomniał całkowicie z kim ma do czynienia. I potrzebie wyrażania siebie przez produkty, których takie dzieci używają. Dlatego nastolatki również mogą, za darmo, wybrać grafikę na swoją kartę czy zamówić opaskę płatniczą. Dlatego w Revolucie, który wydaje się mieć ogarnięty marketing, nie rozumiem braku tak prostej zachęty.
Moje dzieci chwalą się kartami z mBanku. Bo ten bank zrozumiał, że dzieci czują ogromną potrzebę okazywania swojej indywidualności i pozwala na kartach umieścić dowolny wzór. Karta z ulubionymi postaciami z gier – to jest powód do dumy, w przeciwieństwie do karty w kolorowe szlaczki. Dla dzieciaków z dolnej granicy wiekowej bank dorzuca również pakiet naklejek, oczywiście innych niż te dla dzieci w koncie Junior.

mBank chce, by twoje dziecko zostało z nim na długie lata
Podział oferty kont dla dzieci wMbanku ma jeszcze jedną niezaprzeczalną zaletę – dla samego banku. Fakt, że ekonto dla młodych zakłada sam 13-latek sprawia, że nie musi on przy wejściu w dorosłość zmieniać konta. Po prostu funkcje, które wcześniej mógł jedynie pooglądać, staną się dla niego w pełni dostępne.
mBank stara się związać dziecko – klienta na lata. Gdy osiągnie ono 18 lat, w sposób naturalny płynnie przejdzie na konto dla studenta i finalnie na dorosłego. Przykładowy 18-latek będzie zatem „dorosłym” klientem mBanku od wielu lat, w Revolucie ktoś wtedy powie: „dobra, już nie potrzebujesz mamy do podcierania finansowego nosa”, zamknie mu konto i zaprosi do otwarcia nowego. Już sam opór przed niepotrzebnymi zmianami sprawi, że mBank będzie wówczas na wygranej pozycji.
I o ile konto dla dorosłych w Revolucie ma wiele zalet, jest to wciąż produkt zagraniczny. W związku z tym, nie daje dostępu do usług, związanych z polskim rynkiem. Polskich rozwiązań, jak ePUAP czy BLIK, w zagranicznych bankach nie uświadczysz. Czy wyobrażasz sobie płatności bez BLIK-a, w mBanku możesz nim nie tylko płacić, ale nawet otrzymywać pieniądze. Banki w Polsce, bez problemu, absorbują natomiast rozwiązania wdrażane na zachodzie. Lepiej mieć więcej możliwości czy mniej?
- w pełni samodzielne konto bankowe pod nadzorem rodzica,
- własny panel obsługi i aplikacja na telefon,
- brak opłat za konto i kartę,
- ciągłość w działaniu konta do 24 roku życia,
- personalizowana karta,
- możliwość zamówienia opaski płatniczej,
- lokata Skarbonka.
- w zasadzie szkoda, że dziecko nie może otworzyć lokaty terminowej
Rekomendacja: nastolatek
Znasz moją opinię, gdzie warto iść po internetowe konto dla dziecka
mBank czy Revolut – taki dylemat mógłbym mieć tylko w przypadku małych dzieci. Gdy chodzi o nastolatka mBank to mój pierwszy wybór. Może zatem inne banki w Polsce mogą godnie rywalizować, o względy nastoletnich użytkowników? Na pewno warto zwrócić uwagę na ofertę ING Banku. Mam nadzieję, że już wkrótce będę mógł Wam o nim opowiedzieć nieco więcej.
Najfajniejsze jest w Getin Noble. Na dodatek teraz jest promocja Juniorowe kieszonkowe i przy założeniu konta dla młodego dostałam kartę podarunkowa do Decathlona.