Pay Smartney to wyraz tego, że ostatnimi czasy dosyć modne staje się darmowe odraczanie płatności. Oferujące to rozwiązanie firmy mają oczywiście różne rozwiązania w tym zakresie.
Czym może się różnić płatność z odroczeniem, bez kosztów, w jednej firmie od tego w innej? Powiedzmy sobie, że po pierwsze terminami, po drugie dostępnością. Od najbardziej rozpowszechnionego Twisto, po raczkującą Klarnę. A gdzieś między nimi pośrodku Pay Po i Pay Smartney.
Jeśli wydaje Ci się, że ta nazwa jest Ci bliżej znana, to się nie mylisz, chociaż spotkałeś ją zapewne jako ratalną pożyczę pozabankową. Nie przypadkiem do nazwy Smartney dodano Pay. Chociaż poniektórzy lubią skracać tę nazwę, łącząc oba w wyrazy w Paysmartney.
Pay Smartney – niczym Vivus, a jednak inaczej
Kto nie kojarzy pożyczki za 0%? Są tacy? Niemcy i Anglicy? W Polsce oferta tak niegdyś popularna, że w zasadzie porównywalna do chleba. Chleb jest w piekarni, a pożyczka 0% w Vivusie. Pay Smartney oferuje również pożyczkę bez kosztów, ale tak jej nie nazywa. Tak jak nie nazywa jej w ten sposób i Twisto. Bezpłatne odroczenie płatności wykorzystuje w gruncie rzeczy ten sam mechanizm, co Vivus w swoich darmowych pożyczkach. A nuż klient nie zapłaci w terminie, a wówczas? Wówczas tak jakoś dobrze się składa, że wszystkie 3 wymienione w tym akapicie firmy mogą zamienić to odroczenie w pożyczkę. Oczywiście niekoniecznie darmową.
W ten oto prosty sposób Smartney wykorzystuje popularność usług „kup teraz zapłać później” do naganiania sobie klientów. Powiedzmy sobie szczerze, trzeba pochwalić marketingowców, którzy dostrzegli ten potencjał. Ale czy boom na odroczone płatności jest tzw. samograjem i od razu przekłada się na sprzedaż? Otóż w mojej opinii niekoniecznie.
Jak to jest z tą popularnością?
Nie widziałeś Pay Smartney jako metody płatności, a Twisto wielokrotnie? To najlepszy dowód, że czasem liczy się jeszcze wybór partnera, który wprowadzi naszą ofertę na rynek. Smartney postawiło bowiem na Blue Media (BM), gdy firma z dużym T na PayU. Blue Media niestety nie jest tak popularne jak PayU i, co istotne, nie eksponuje produktu swojego partnera jak PayU. Ciężko nawet znaleźć jakieś szczególne graficzne, materiały promujące tę usługę, a często spotkamy po prostu artykuł promujący usługę, z nagłówkiem takim, jak poniżej:
Chociaż od maja br. wszem i wobec trąbi się, że Pay Smartney poszedł w ślady Twisto, to niestety na ten moment nie ma po nich śladu na platformie, gdzie urzęduje konkurencja. Jedyną usługą jaką wdrożono z nowym partnerem jest oferta kredytowania na OtoMoto.
Chociaż nie ma jednego atutu, ponieważ
Smartney celuje raczej w klienta banków
więc może się okazać, że odcina sobie dostęp do całkiem sporej grupy klientów. Tej, którą zgarnia Twisto, nie zadając zbyt wielu pytań, gdy zakupu dokonuje się bez rejestracji.
Tak czy inaczej, gdy już można skorzystać z Pay Smartney, to nie porzuca ono klienta po 30 dniach, jak na ten moment robi to Klarna. To znaczy, korzystając z takiej płatności odroczonej, masz szansę na rozbicie jej na raty, a nie tylko opcję: oddaj. Firma oferuje zatem klientowi możliwość rozbicia spłaty na maksymalnie 12 rat, które nigdy nie są przesadnie wysokie, zważywszy na fakt, że tą metodą można zapłacić maksymalnie 2500 złotych.
Obserwujemy zatem tę ofertę z zainteresowaniem, wciąż jednak nie jestem pewien, czy zajmie dominujące pozycje, czy pozostanie egzotyczną ofertą. Dla samego Smartney słowa uznania za poszukiwanie możliwości zdobycia większego kawałka tortu z pożyczkowego rynku. Jeśli nie Pay Smartney, to na pewno pomoże mu w tym oferta konsolidacji pożyczek od Smartney.