Payvision – „holenderskie Wirecard” należy do banku ING

0
(0)

Payvision, firma która stała się elementem wyciągania pieniędzy i została określona jako „holenderskie Wirecard”, należy do banku ING. Dlaczego holenderskie, dlaczego ING i wreszcie dlaczego Wirecard? Już wyjaśniam.

Historię Wirecard nasi czytelnicy już znają. Historię, uczącą jak nowoczesne firmy finansowe mogą zdobywać rynek i jak jednocześnie mogą służyć do niecnych celów. W opisywanym zaś przypadku widzimy, że casus Wirecard wyrósł już na na symbol tego rodzaju oszustwa.

Skąd pochodzi ING?

Aby odpowiedzieć na postawione wcześniej pytania należy wiedzieć, skąd pochodzi ING Bank. Otóż z Holandii. Payvision, dla której ukuto miano „holenderskie Wirecard”, należy do banku ING i również pochodzi z Holandii. Pełna nazwa zarejestrowanej w Amsterdamie firmy to Payvision B.V.

I Payvision stało się elementem wyciągania pieniędzy z kieszeni inwestorów.

Zatem zyskaliśmy odpowiedź na zadane pytanie, a pozostaje dodać, że Payvision zajmuje się działalnością zbliżoną do Wirecard – pośredniczy w płatnościach.

EFRI określa należącą aktualnie do ING spółkę Payvision jako „Netherlands Wirecard”.

EFRI twierdzi, że przed przejęciem przez ING, Payvision świadomie przetworzyła 131 milionów funtów w płatnościach, które zostały wygenerowane w wyniku oszustw inwestycyjnych. ING rozwiązał umowy z nieuczciwymi markami zidentyfikowanymi przez EFRI w grudniu 2018 roku.

Działająca w europie inicjatywa dążąca do odzyskiwania funduszy na rzecz ofiar oszustw finansowych – EFRI, ma na celu walkę z cyberprzestępstwami przeciwko konsumentom i małym inwestorom w Europie

Payvision jako element większej układanki

EFRI prowadząca kampanię domaga się zwrotu pieniędzy w imieniu 232 europejskich inwestorów, którzy łącznie stracili 75 mln euro na rzecz oszustów z tzw. kotłowni (boiler room). Wystosowała pismo do Payvision, żądając odszkodowania w wysokości ponad 7 mln euro, jakie mieli stracić inwestorzy na opłaty pobierane przez firmę za przetwarzanie płatności na rzecz oszustów.

Opracowane przez EFRI dokumenty ponoć wskazują na bliskie powiązania „kotłowni” z byłym dyrektorem generalnym Payvision, Rudolphem Bookerem. Booker w 2002 wraz z partnerami założył Payvision, aby świadczyć usługi płatnicze dla sklepów internetowych

Głównym beneficjentem oszustw są oczywiście „kotłownie”, a według EFRI Payvison to „wielki dostawca usług płatniczych dla branży oszustw”.

Payvision - „holenderskie Wirecard" i kotłownie

Co to są kotłownie?

Boiler room, czyli po polsku kotłownia to mała organizacja, która nielegalnie sprzedaje akcje o bardzo małej wartości lub całkowicie bezwartościowe. Osoby pracujące w kotłowniach stosują nieuczciwe lub nieetyczne metody nakłaniania klientów do zakupu akcji.

Wszystko to razem sprawia, że ciężko się dziwić EFRI, że dodatkowo złożyła do holenderskiego banku centralnego skargę na pranie pieniędzy. Oraz temu, zę w skardze użyto słów:

„Naszym zdaniem Payvision to holenderski Wirecard – firma pomagająca oszustom w oszustwach na wielką skalę”.

Co na to ING? Twierdzi, że jest świadomy tych zarzutów i nie będzie komentować sprawy, która aktualnie podlega analizom prawnym.

źródła: efri.io, finextra.com

Czy podane tu informacje były przydatne?

Oceń nas klikając na gwiazdkę

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Nikt jeszcze nie głosował. Bądź pierwszy!

Zostaw swój komentarz...