Wyliczenie kwoty zajęcia komorniczego

0
(0)

Wyliczenie kwoty zajęcia komorniczego na wynagrodzeniu z tytułu umowy o pracę stanowi często nielada wyzwanie.

Nie tylko dla osób, których to zajęcie dotyczy, ale i także pracowników działu kadr, którzy nie do końca płynnie poruszają się w przepisach o zajęciach komorniczych.

Z takim problemem zwrócił się do nas jeden z czytelników.

Napisał on do nas:

Dzień dobry.
Poproszę o pomoc w sytuacji takiej jak moja, opisana poniżej.

Od wielu lat alimenty płacę za pośrednictwem Komornika. 500 PLN. Mam również inne zajęcia. Problem pojawił się w momencie kiedy w maju 2018 zmieniłem pracodawcę. Przez trzy miesiące od momentu obowiązywania nowej umowy o pracę nie było żadnych potrąceń z mojego wynagrodzenia. Wynikało to zapewne z powodu „opóźnionego” obiegu danych w instytucjach typu ZUS,US, które pozwoliłyby ustalić Komornikowi, kto ma mi te potrącenia dokonywać. W końcu dotarło zajęcie (w sierpniu 2018), które obejmowało również trzymiesięczne zadłużenie. Zarabiam 2400 brutto (ok. 1740 netto). Z moich wyliczeń wynika, że przez trzy kolejne miesiące powinienem mieć potrącenia w wysokości 1000 PLN. + koszty. Tylko na rzecz alimentów. Tymczasem, potrącenia w tej wysokości mam piąty miesiąc z rzędu.
Wynika z tego, że mam potrącenia na rzecz innych zobowiązań niż alimenty. Według mnie, 1740 – 500 = 1240. Czyli mniej niż kwota wolna od zajęć (poza alimentami).

Proszę o informację, kto popełnia błąd ?

Mam też informację od osoby naliczającej wynagrodzenia, że podczas rozmowy telefonicznej z Kancelarią Komorniczą, otrzymała informację, że nadal ma potrącać 60%, mimo że zadłużenie z tytułu zaległych alimentów powinno już być spłacone.

Dziękuję za pomoc

Imię i nazwisko do wiadomości serwisu

Wyjaśnijmy zatem od początku.

Informacja o zajęciu komorniczym w świadectwie pracy

Po pierwsze, w chwili rozwiązania umowy o pracę, Pana poprzedni pracodawca zobowiązany był do umieszczenia na świadectwie pracy adnotacji o toczącym się postępowaniu egzekucyjnym. Wzmianka taka powinna wskazywać m.in. komornika, który dokonał zajęcia. W tym stanie rzeczy nowy pracodawca winien był poinformować komornika o Pana zatrudnieniu, przekazać mu stosowne informacje np. wskazać wysokość wynagrodzenia i bez wezwania organu egzekucyjnego dokonywać dalszych potrąceń. Zważywszy na to, że przez trzy miesiące organ egzekucyjny nie otrzymywał od aktualnego pracodawcy środków, można przyjąć, że zawiniła albo poprzednia firma, nie umieszczając na świadectwie pracy stosownej adnotacji, albo obecna – lekceważąc je. W tym miejscu pragniemy nadmienić, że przepisy kodeksu postępowania cywilnego obligują również i Pana do poinformowania komornika o zmianie pracodawcy. W sytuacji, gdy nie poinformował Pan kancelarii o zmianie miejsca zatrudnienia, nadaje to komornikowi uprawnienie do nałożenia na Pana osobę grzywny w wysokości do 5 000,00 zł.

Wyliczenie kwoty zajęcia komorniczego – kto za to odpowiada.

Następnie wskazujemy, że odpowiedzialność za poprawne obliczanie potrącanych kwot spoczywa na pracodawcy. Co istotne dla niego, w przypadku błędnej wypłaty części wynagrodzenia dłużnikowi zamiast na poczet zadłużenia, odpowiada on przed wierzycielem za wyrządzoną szkodę.

Dlatego też bardzo wielu pracodawców, mających słabą opiekę kadrową, wylicza zajęcie komornicze tak, aby nie skrzywdzić komornika. Czyli tak, aby na pewno nie policzyć za mało. Oczywiście jest to olbrzymi błąd, gdyż przepisy są niezwykle precyzjne i pozwalają na bardzo precyzyjne i sprawiedliwe wyliczenie wynagrodzenia. Ale pracownik z zajęciem komorniczym z reguły boi się własnego cienia, wstyd nie pozwoli mu upomnieć się o umniejszone wynagrodzenie czy wreszcie – nie jest w stanie wyliczyć kwoty zajęcie komorniczego.

Zatem – gdy nie ma pewności, z reguły pracodawca zabierze więcej pracownikowi niż komornikowi. Aby chronić siebie samego przed konsekwencjami finansowymi ze strony komornika czy wierzyciela pracownika.

Chcesz sprawdzić, czy wyliczenie kwoty zajęcia komorniczego dokonane przez Twojego pracodawcę jest prawidłowe? Zobacz tabelę zajęć komorniczych z wynagrodzenia za pracę.

Wyliczenie kwoty zajęcia komorniczego w Pana przypadku wydaje się błędne

Odnosząc się zaś do meritum sprawy informujemy, że wysokość potrącenia w tak przedstawionym stanie faktycznym jest naszym zdaniem nieprawidłowa. Sądy wielokrotnie w swoich orzeczeniach wskazywały, że komornik ma możliwość potrącenia wynagrodzenia do wysokości 60% wynagrodzenia jedynie w sprawach alimentacyjnych (o czym literalnie mówi przepis). W przypadku zaś, gdy alimenty stanowią jedynie część tej kwoty, nie uprawnia to komornika do rozszerzenia tego limitu na pozostałe sprawy niealimentacyjne.

Przykład
Pan Andrzej, który zarabia miesięcznie 2 500,00 zł netto, posiada dwa zajęcia komornicze: pierwsze, na poczet alimentów bieżących (900 zł miesięcznie*) oraz drugie, dług bankowy w wysokości 30 000,00 zł. W bieżącym roku minimalne wynagrodzenie wynosi 2 250,00 zł brutto, czyli 1 634,00 zł netto. Stosownie więc do treści przepisów regulujących wysokość potrącenia, z wypłaty Pana Andrzeja na rachunek bankowy kancelarii winna wpływać kwota 900,00 zł, zaś dłużnik powinien otrzymywać do dyspozycji kwotę 1 600,00 zł. W podanym przykładzie wierzyciel niealimentacyjny nie otrzyma nic, gdyż wysokość wynagrodzenia jakie otrzymuje Pan Andrzej po potrąceniu bieżących alimentów jest niższa o 34,00 zł niż minimalne wynagrodzenie. Gdyby zaś Pan Andrzej zarabiał 2 600,00 zł netto, na poczet długu bankowego można by przekazywać kwotę w wysokości 66,00 zł.

*dla uproszczenia przykład nie zawiera kosztów komorniczych

Dokumentować i egzekwować ustalenia z komornikiem

Oczywiście, są w kraju komornicy, którzy mają co do tego odmienne zdanie i w swoich działaniach kierują się przede wszystkim zyskiem. W takim przypadku należy złożyć skargę na czynność komornika, bądź powództwo przeciwegzekucyjne celem zwolnienia zajętych niesłusznie kwot.

Na koniec zaś sygnalizujemy, że sposób w którym pracodawca ustalił z kancelarią wysokość potrącenia uznać można za głęboko niewłaściwy. Rzeczą bezsporną jest, że rozmowa telefoniczna z pracownikiem kancelarii to m.in. wygoda i oszczędność czasu, jednakże brak informacji udzielonej pracodawcy pisemnie (lub nawet w formie mailowej), może skutkować bezkarnym wprowadzeniem w błąd przez pracownika kancelarii. Zalecamy więc albo nagrywanie rozmowy telefonicznej, albo przynajmniej spisania notatki urzędowej z podaniem imienia i nazwiska rozmówcy.

Czy podane tu informacje były przydatne?

Oceń nas klikając na gwiazdkę

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Nikt jeszcze nie głosował. Bądź pierwszy!

Zostaw swój komentarz...