Zajęcie komornicze mieszkania za dług o niskiej wartości

Zajęcie komornicze mieszkania czy domu (generalnie nieruchomości) za dług o niskiej wartości zawsze wzbudza wielkie emocje. Zatem: czy komornik może licytować nieruchomość np. za niewielką chwilówkę?

Nasza czytelniczka przesłała nam zawiadomienie komornika o wszczęciu egzekucji z nieruchomości na podstawie długu wynoszącego bagatela 2 000,00 zł i pyta nas, czy jest to legalne i co może z tym zrobić.

Zajęcie komornicze mieszkania za małe długi to coraz częstsze zjawisko

Na wstępie musimy przyznać, że sytuacje takie, jak u naszej czytelniczki, zdarzają się coraz częściej. I co najgorsze, zarówno wierzyciel, jak i komornik działają tu w pełni legalnie. Zacznijmy od tego, że w znowelizowanym art. 799 § 1 k.p.c. już samo złożenie wniosku o wszczęcie egzekucji umożliwia komornikowi prowadzenie egzekucji według wszystkich dopuszczalnych przez ustawę sposobów. To jest z wynagrodzenia za pracę, świadczeń emerytalno-rentowych, wierzytelności (w tym z tytułu umów cywilnoprawnych), rachunków bankowych, ruchomości oraz innych praw majątkowych. Wyjątkiem jest tutaj egzekucja z nieruchomości dłużnika, do której bezwzględnie wymagany jest wyraźny wniosek wierzyciela.

Powyższy przepis zawiera jeszcze dwie istotne klauzule. Na podstawie pierwszej z nich, wierzyciel jest uprawniony do wskazania wybranego przez siebie sposobu lub sposobów egzekucji. Wobec czego może żądać od komornika egzekucji np. wyłącznie z rachunku bankowego i nieruchomości dłużnika. Zgodnie z tą drugą, komornik jest zobowiązany do zastosowania sposobu egzekucji najmniej uciążliwego dla dłużnika.

Jeżeli okaże się, że do wszystkich, a komornik prócz naszego lokalu mieszkalnego np. zajął jeszcze skuteczne wynagrodzenie za pracę, to naturalnie możemy wnosić stosownie do treści art. 799 § 2 k.p.c. o zawieszenia egzekucji z nieruchomości, jako sposobu bardziej uciążliwego.

Nie posiadasz dochodu, oszczędności ani samochodu – w świetle prawa komornik zabierze za chwilówkę mieszkanie

Gdy okaże się jednak, że komornik może prowadzić swoje działania z całego naszego majątku, lecz nie posiadamy niczego poza nieruchomością, to jego czynności będą w pełni legalne i raczej nie zostaną zakwestionowane przez sąd. Piszemy raczej, gdyż szczęśliwie zdarzają się sądy, gdzie egzekucja nieruchomości przy niewielkim zadłużeniu jest niedopuszczalna, a sędziowie oddalają wnioski komorników o wpis ostrzeżenia do księgi wieczystej.

Wspomnianą wyżej patologię, miała zakończyć nowelizacja przepisów antylichwiarskich, a konkretnie wprowadzenie w życie art. 9521 k.p.c. Zgodnie z planowanym przepisem, wierzyciel miałby być uprawnionym do złożenia wniosku o wyznaczenie licytacji lokalu mieszkalnego lub nieruchomości gruntowej zabudowanej budynkiem mieszkalnym, które służą zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych tylko i wyłącznie w sytuacji, gdy wysokość egzekwowanej należności głównej stanowić będzie co najmniej równowartość 1/20 części sumy oszacowania.

Dlaczego ustawa o ochronie nieruchomości przed komornikiem za małe długi nie została wprowadzona?

Dlaczego więc słuszne w swoim założeniu rozwiązania nie zostały jeszcze wprowadzone? Odpowiedź jest niestety dość prosta – powyższy przepis jest, delikatnie mówiąc, niekonstytucyjny. Krótka wizyta w serwisach oferujących sprzedaż nieruchomości pozwala nam znaleźć nieruchomości o wartości nieosiągalnej dla większości ludzi na świecie. Przykładowo w polskim Beverly Hills tj. Konstancinie-Jeziornej znaleźć możemy nieruchomości, której wycena przekracza 25 000 000,00 zł! Właściciel takiej rezydencji mógłby (teoretycznie) bezkarnie zadłużyć się nawet na kwotę 1 200 000,00 zł (lub przykładowo nie zapłacić swoim pracownikom pensji) i spokojnie pić kawę w swoim kilkunastohektarowym ogrodzie. Sprawiedliwe? No nie do końca. Dlatego przed rządzącymi stoi twardy orzech do zgryzienia, by z jednej strony ograniczyć działalność nieuczciwych lichwiarzy a z drugiej strony nie przyznawać nieuprawnionej ochrony cwaniakom.

Zajęcie nieruchomości za chwilówkę działa jak najskuteczniejszy straszak. I bat na dłużnika.

Co zatem robić, gdy wisi nad nami jak miecz zajęcie komornicze mieszkania lub przynajmniej realne niebezpieczeństwo licytacji nieruchomosci? Przede wszystkim należy wziąć pod uwagę, że egzekucja z nieruchomości przy tak niewielkim zadłużeniu to dla wierzyciela dobry straszak. Nic nie działa bardziej na wyobraźnię, niż możliwość utraty dorobku całego życia, a w szczególności, gdy doprowadzić do tego może niewielka chwilówka. Pamiętać przy tym należy, że egzekucja z nieruchomości kosztuje. Pomijając koszty korespondencji oraz wpisu ostrzeżenia do księgi wieczystej (60,00 zł), to koszty biegłych w zależności od regionów Polski wahają od 700,00 do nawet 2 000,00 zł. Czy wierzyciel będzie skłonny ponosić takie ryzyko? Z naszego doświadczenia wynika, że raczej nie.

Zajecie nieruchomości za chwilówkę, media i etyka komornika.

Po drugie egzekucja z nieruchomości jest procesem dość czasochłonnym i bardzo często od chwili zajęcia nieruchomości do jej sprzedaży mija nierzadko kilka miesięcy. Czas ten może zostać wydłużony poprzez korzystanie z naszych ustawowych uprawnień (skarga na czynność komornika). W tym okresie możemy się zdecydować na spłatę powyższego zadłużenia w ratach. Szczerze wątpię, że gdy wysokość długu wyniesie np. 600 zł, jakikolwiek egzekutor odważy się przeprowadzić zajęcie komornicze mieszkania.

Czy można napiętnować pełnomocnika, który próbuje sprzedać dorobek naszego życia za tak niewielką kwotę? Myślę, że w sytuacji, gdy zostanie złożony wniosek o opis i oszacowanie nieruchomości, warto zwrócić się do programów interwencyjnych. One lubią grillować takich „mecenasów”. Niestety złożenie skargi do odpowiedniej izby adwokackiej/radcowskiej może okazać się bezcelowe, gdyż po pierwsze pełnomocnik działa na wyraźne polecenie wierzyciela, a po drugie w świetle obecnie obowiązujących przepisów, adwokat/radca prawny nie działa nielegalnie. Pozostają tylko i wyłącznie obiekcje natury etycznej.

Teraz do konkretów – w jaki sposób unikniesz zagrożenia egzekucji ze swej nieruchomości za niewielki długi, na przykład w parabankach.

Wiesz już, że zajęcie komornicze mieszkania za małe długi to niekoniecznie wybryk jakiegoś komornika i znasz to tylko z mediów. Przepisy wyraźnie dają komornikom zielone światło do tego, aby za długi w parabankach zajmować nieruchomość.

Niekoniecznie po to, aby ją licytować. Ale po to, aby napędzić dłużnikowi strachu. I uruchomić w nim opcję szybkiego płatnika.

Ale zajęcie komornicze mieszkania to zawsze wynik popełnionych wcześniej błędów. W przypadku dłużników chwilówek błędów polegających na tym, iż w ogóle doprowadzili do zajęcia komorniczego. I to w sytuacji, gdy przy minimalnym wysiłku i kosztach można nawet dużą pętlę długów pozabankowych zredukować o ponad połowę (całkowite umorzenie), a pozostałą część długów rozłożyć na wieloletnie niskie raty – zobacz oddłużanie z chwilówek.

W procesie oddłużania – gdy nie mamy dużych długów bankowych – egzekucja komornicza nie powinna w ogóle mieć miejsca. I jej obecność świadczy o zlekceważeniu działań, które powinno się wykonać po uświadomieniu sobie pętli długów.

Jednym z najważniejszych jest ochrona przed wydaniem nakazu zapłaty. Bez którego, co powszechnie wiadomo, żaden komornik nie może rozpocząć egzekucji. A tym samym zajęcie komornicze mieszkania dla osób mających dobrze napisany plan wyjścia z długów pozabankowych jest abstrakcją.

Masz długi? Skorzystaj z wieloletniego doświadczenia oraz wiedzy ekspertów i specjalistycznej pomocy w wychodzeniu z długów, aby nie martwić się za jakiś czas, że masz zajęcie komornicze mieszkania czy domu.

Bo wiesz już, że to nie są żarty…..