Dzień bez Długów

Mam długi w KRD. Co robić?

3.8
(4)

Często klienci piszą „mam długi w KRD„. Takie określenie jest zarówno błędne, jak i poprawne. Dzieje się tak, ponieważ jest to bardzo uproszczone określenie. Zatem zastanówmy się. kiedy można mieć długi w Krajowym Rejestrze Długów?

Są dwa przypadki rozwikłania takiego stwierdzenia. Na początek rozprawmy się z pierwszym, ponieważ sprawa jest prosta, jak u Panów Bralczyka czy Miodka.

Mam długi w KRD, bo jestem dłużnikiem KRD BIG S.A.

Potocznie mówimy: mam długi w banku lub mam długi w PZU. Rozumiemy przez to, że ktoś pożyczył mi pieniądze, których nie oddałem, czy np. mam ubezpieczenie, którego nie zapłaciłem. Analogicznie jeśli jest sytuacja, w której KRD Biuro Informacji Gospodarczej S.A. z Wrocławia wykonało dla ciebie usługę, za którą nie zapłaciłeś, to zapewne użyjesz określenia „mam długi w KRD”. Znaczy to. ni mniej, ni więcej – muszę zapłacić za fakturę/rachunek wystawiony przez Krajowy Rejestr Długów.

I tyle. Teraz zajmiemy się przypadkiem częściej spotykanym w przyrodzie.

Potrzebujesz raportu o firmie? Zobacz jak szybko i prosto zdobyć raport z wielu BIG-ów

Mam długi w Krajowym Rejestrze Długów, bo wpisał mnie tam wierzyciel

W tym wypadku określenie mam długi w KRD oznacza tyle, że ktoś, komu jestem winien pieniądze, zgłosił mnie do rejestru dłużników prowadzonego przez BIG KRD. Wróćmy na chwilę do PZU. Wykorzystajmy je jako przykład, powiemy: „mam długi w KRD, które zgłosiło/umieściło tam PZU”.

PZU wpisuje do KRD niezapłaconą polisę
il.1. Wpis w raporcie KRD za nieopłacone ubezpieczenie.

Zatem większość dłużników, których spotkała taka historia, może rozwiać wszelkie wątpliwości o jaki dług w KRD chodzi. Dodając jeden wyraz: rejestrze, czyli

mam długi w rejestrze KRD

i wszystko jasne. odpowiedzmy teraz na pytanie

Jak się pozbyć długów z KRD?

KRD, jak każdy BIG jest taką instytucją, z której długi znikają w mgnieniu oka, w odróżnieniu od BIK. Oczywiście, jeśli spełni się ku temu warunki. A że o wpisie decyduje wierzyciel, to on będzie adresatem działań, które doprowadzą do jego usunięcia z listy Krajowego Rejestru Długów. Można przyjąć dwie postawy:

1. Załatwiamy sprawę długu ugodowo.

Ugodowo to znaczy jak? Wiele zależy od wysokości długu i wierzyciela:

  1. przy niewielkim długu spłacamy go jednorazowo (z własnych środków czy z kredytu dla zadłużonych w KRD),
  2. gdy dług jest większy i na dodatek pierwotny wierzyciel się zmieni,ł przystępujemy do negocjacji (umorzenie części długu lub rozbicie go na raty połączone z usunięciem wpisu z rejestru).
Gdy dług jest duży można uzyskać korzystne umorzenie, duże długi w KRD
il. 2. Spory dług w KRD podlegający negocjacji.

To, jaki wariant wybrać, wymaga umiejętności oceny. Co bardziej się opłaca, biorąc pod uwagę ile na to poświęcimy czasu i środków. Czasem temat jest do rozwiązania „na wczoraj”, dłużnik ma pieniądze i nie ma czasu na żmudne negocjacje.

2. Walczymy z wierzycielem o usunięcie długu.

Tu również wyróżniamy klika różnych sytuacji:

  1. Jeśli Twoje dane znalazły się w KRD w przypadku oszustwa (ktoś wziął na Ciebie pożyczkę) to oczywiście należy walczyć.
  2. Gdy dług to niespłacona pożyczka/kredyt, lub został kupiony przez Fundusz skupujący długi walczymy, bo to się po prostu opłaca, niech sprawę rozstrzygnie Sąd.
  3. Jeśli dług jest przedawniony to również bezwzględnie należy walczyć, czas działa na Twoją korzyść i wpis o długu z czasem automatycznie zniknie z KRD.
redukcja długu w KRD lub rozbicie na raty długu w Krd, w funduszu to możliwe
il. 3. Sprzedaż długu do funduszu otwiera drogę do rozmowy

Kiedy walczyć a kiedy negocjować długi umieszczone w KRD?

Niestety, tu nie ma prostej odpowiedzi, a omówienie wszystkich wariantów zajęłoby dziesiątki stron, dość powiedzieć, że decydują o tym takie czynniki jak:

  • czy dług jest przedawniony,
  • co jest podstawą dochodzenia długu (np. nakaz zapłaty),
  • kto jest aktualnym wierzycielem,
  • czy wierzyciel się zmieniał, jeśli tak to kto był nim na początku,
  • czego dotyczył dług,
  • jaka jest wysokość długu,
  • jak stary jest dług (ile dni upłynęło od terminu wymagalności),
  • czy toczy się / toczyła egzekucja komornicza,
  • czy blisko jest do świąt

O ile ostatni punkt powyżej może się wydawać dziwny to jest jak najbardziej rzeczywisty. I czasem istotny w przypadku negocjacji wysokości zadłużenia.

Jakim prawem mam długi w KRD? Najczęściej popełniane błędy myślowe Polaków

Opisana sytuacja miała miejsce przed chwilą, a świetnie obrazuje to, w jaki sposób Polacy (nie oszukujmy, mający poziom świadomości prawnej odwrotnie proporcjonalny do poziomu zadłużenia) postrzegają swoje „długi w KRD”. Telefon do nas, w telefonie dłużnik:

14 lat temu zaciągnąłem w banku kredyt, którego nie spłaciłem. Dług przejęło Ultimo, które nie dość, że nasyła na mnie komornika, to jeszcze wpisało mnie do KRD. A przecież dług jest przedawniony….

Nie, dług nie jest przedawniony. Choć nasz rozmówca strasznie krzyczał w obronie swoich racji, złorzecząc na cały niesprawiedliwy świat (oczywiście w tym świecie nie ma jego i niespłaconych długów), to nie zmieni rzeczywistości.

Dla człowieka bez elementarnej wiedzy, skoro od zawarcia umowy kredytowej minęło 14 lat, to dług się przedawnił i basta. Czyli nie ma długu, jakim prawem zatem dług w KRD na czerwono się pokazuje.

Artykuł ten jest o długach widniejących w KRD, a nie przedawnieniu, toteż zainteresowanych odeślę do artykułu o umorzeniach długów przedawnionych.

A tych, którzy wierzą w to, że wystarczy schować się przed komornikiem i dług przestanie istnieć w wyniku przedawnienia, odeślę do uzupełnienia wiedzy w tym zakresie. O takie pojęcia jak przerwanie biegu przedawnienia przez postępowanie sądowe czy też czynności komornicze.

Kolejna kwestia, żywo interesująca wielu dłużników. Nawet jeśli wskutek zaniedbań wierzyciela dług się przedawnił, to przedawnienie nie ma nic wspólnego z upublicznieniem długu w KRD. Długi w KRD zamieszczone są długami niezależnie od tego, czy mogą być dochodzone przed sądem przez wierzyciela czy nie.

Dla wierzycieli, którzy „przespali” czas na przerwanie biegu przedawnienia i dopuścili do niego, KRD jest najczęściej ostatnim „motywatorem” dłużnika popychającym go do oddania choć części pieniędzy.

Masz długi w KRD? Zapytaj nas jak się ich pozbyć.

Wiemy, że jest tego sporo. Ale teraz każdy może całkiem bezpłatnie zasięgnąć opinii naszych specjalistów w kwestii negocjacji zadłużenia czy walki przed sądem. Może również skorzystać z ich wsparcia i reprezentacji przed wierzycielem w przystępnej cenie.

Co Ci daje profesjonalna pomoc w długach kupionych przez KRUKA, ULTIMO czy BEST?

To, że nawet, gdy nie masz środków, aby skorzystać z umorzenia długów przy spłacie jednorazowej, spłata ratalna (choć rozpisana na kilka lat) pozwoli Ci usunięciu wpisu z KRD już po podpisaniu ugody.

Czy podane tu informacje były przydatne?

Oceń nas klikając na gwiazdkę

Średnia ocena 3.8 / 5. Liczba głosów: 4

Nikt jeszcze nie głosował. Bądź pierwszy!

3 komentujących “Mam długi w KRD. Co robić?”

  1. Ja osobiście s*am na KRD czy BIK, w moim przypadku 3 dlugi sie przedawniły o 3657dni, 2634 i 2456.Komornik umorzył postępowanie i basta….Teraz ma to firma „windykacyjna” czyt. idioci zarabiający na debiliźmie ludzi, a w Polsce jest ich od groma…Także długi wiszą w KRD a to blokuje mi droge do kredytów 🙂 i to mi pasuje, bo nie wchodzę w kolejne gówno…A windykacja jak się zmienia i przychodzi koleś to proszę o 5 minut bo muszę się ubrać, dzwonie na policje i mówie że koleś mnie nęka i grozi xD i już się nikt nie zjawia aż do następnej firmy i powtórka…zawsze działa na tych obszczymurów….Windykacja to zwykłe zera które mogą skoczyć każdemu i o każdej porze…..hehe…

    1. Przede wszystkim nie „długi się przedawniły o 3657dni, 2634 i 2456” o tyle dni są przeterminowane.
      Przedawnienie długów egzekwowanych przez komornika to oksymoron.
      Umorzenie postępowania oznacza tylko jedno – że nie ma z czego egzekwować. Zatem długi czekają, odsetki rosną, a windykatorzy chodzą pod drzwi. Niezbyt fajny pomysł na długi, szczególnie niebezpieczny, gdy żyje się w błędnym przeświadczeniu, że długi są przedawnione.

Zostaw swój komentarz...