To fakt – polskie banki są najbezpieczniejsze w Europie. Tak przynajmniej wynika z testów warunków skrajnych przeprowadzonych przez Europejski Urząd Nadzoru Bankowego (EUNB). Do testów wytypowano dwa polskie banki PKO BP oraz Pekao. Ten pierwszy został uznany najodporniejszym na negatywne scenariusze makroekonomiczne. Nie dużo gorzej poradził sobie bank Pekao (popularnie zwane bankiem z żubrem), który uplasował się na trzecim miejscu.
Co to są testy warunków skrajnych
Znane z angielskiej nazwy – stress testy to cyklicznie badania banków. Mają one na celu zapewnienie organom nadzoru (takim jak EUNB) oraz uczestnikom rynku danych o wypłacalności europejskich banków w przypadku wystąpienia niekorzystnych warunków gospodarczych. Ma to pozwalać uniknąć zagrożenia falą bankructw w sektorze bankowym jaki miał miejsce kilka lat temu. Dlatego bada się odporność banków na takie sytuacje jak spowolnienie gospodarcze na świecie, wzrost bezrobocia oraz (w przypadku polskich banków) osłabienie złotego względem euro i franka szwajcarskiego.
PKO BP i Pekao na szczycie
Ostatnie testy warunków skrajnych były prowadzone na próbie czterdziestu ośmiu banków z Unii Europejskiej i Norwegii. Aktywa wybranych banków stanowią około 70 proc. wszystkich aktywów europejskiego sektora bankowego. I w takim właśnie teście nasze banki zajęły 1 i 3 miejsce.
Tak wysoka pozycja w rankingu nie wydaje się zaskakiwać zarządu banku PKO BP. Przypisuje on stabilność banku odpowiedzialnemu podchodzeniu do ryzyka i dobrze działającemu systemowi zarządzania ryzykiem. Nie bez znaczenia pozostaje, że bank opiera się w znacznej mierze na tradycyjnych instrumentach finansowych jakimi są kredyty i depozyty.
Państwowe czy prywatne banki
Tak wysoka ocena naszego potentata bankowości każe się zastanowić czy prywatny bank zawsze jest lepszy niż ten „państwowy”. Jeżeli chodzi o bezpieczeństwo środków (z jakim ma się kojarzyć bank) nie zawsze prywatne znaczy lepsze. Oznacza to, że na rynku zawsze jest miejsce na obie filozofie zarządzania przedsiębiorstwami.
Nas cieszy, że zarówno w PKO BP i Pekao przeważa polski kapitał i po raz kolejny widać, że nie stawia to nas w przegranej sytuacji.