Czas wyjaśnić sobie, czy przeciętny dłużnik GetBack może doczekać się zmiany wierzyciela. Jeśli tak, to kto nim będzie, czy będzie to zmiana na lepsze, a może wszystko zostanie po staremu? A wszystko będzie jasne jeszcze w tym roku, może będzie to nawet jak prezent na gwiazdkę? Niezbyt wyszukany i finezyjny, ale jednak.
Dłużnik myśli – jeśli nie GetBack, to kto?
Odpowiedź na to pytanie wydaje się być coraz bardziej jasna. A czeka na nią wiele osób, które chciałyby dojść do porozumienia ze swoim aktualnym wierzycielem – GetBackiem. To co dzieje się w firmie nijak nie służy dojściu do porozumienia. Ale to wkrótce może się zmienić. Czy na lepsze?
Firma Hoist Finance jest zainteresowana przejęciem aktywów Get Back
Już w ubiegłym miesiącu GetBack informował, że trzymał trzy oferty nabycia wybranych aktywów spółki. Jednak tylko jedna firma informowała o planach złożenia wiążącej oferty. Została sama na „placu boju” i zdobyła wyłączność na rozmowy z GetBackiem. Obietnicy dotrzymała i w ostatnią środę potwierdziła to wpłacając 30 mln złotych depozytu.
Firma Hoist Finance – bo o niej mowa – 8 listopada br. złożyła ofertę przejęcia aktywów GetBacku o wartości ponad 1 mld złotych. Przy czym Hoist nie zamierza zagrzebywać gruszek w popiele i – jak komunikuje – chce osiągnąć porozumienie jeszcze w tym roku.
Za ile GetBack skupował długi?
W związku z całą aferą możemy się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy na temat obrotu wierzytelnościami, czy handlu długami jak kto woli.
Pakiet nie mógł kosztować zbyt wiele z prostego względu – pełno w nim było przedawnionych spraw, w zasadzie bez możliwości egzekucji.
W kontekście tej sprawy interesujące jest co innego. Otóż mający już wówczas kłopoty finansowe GetBack przepłacił i to według własnej opinii. Otóż dział analiz, wyceniał wartość nabywanego pakietu długów na maksymalnie 66 mln zł. Właśnie ze względu na „jakość” owych długów. Jest to mniej więcej 5% ich początkowej wartości. Możemy zakładać, że wnioski z analizy były uzasadnione, gdyż Pekao nie krył historii długów. Bank zapewnia, że umożliwił inwestorom dokładne poznanie długów oraz historii windykacji.
Płacą to biorę.
Jeśli bank był wierny tej zasadzie, to nie ma się co dziwić, że wybrał najwyższą ofertę. Cały szum o to, ze jak można wyczytać z artykułu DGP, byłemu zarządowi bardzo zależało na zapłaceniu jak najwyższej kwoty. Było to tak podejrzane, że zwróciło nawet uwagę prokuratury.
Owa transakcja nie była jedyną związaną z Pekao, gdyż od
od 2012 firma wydała na zakupy portfeli długów ponad 3 miliardy złotych, z czego w 2017 roku 642 mln zł. Większość tej ostatniej kwoty – ok. 70 proc. – trafiło do trzech państwowych banków: PKO BP, Aliora i Banku Pekao.
źr. DGP
No i jak tu potem nie dać wiary pogłoskom o przychylności władz Państwa w stosunku do firmy windykacyjnej.
Getback – ciekawa historia
Zresztą wszystko, co wypływa w związku z aferą GetBack, wydaje się być wielce interesujące. Ktoś mógłby pewnie pokusić się, żeby posklejać to wszystko w jeden film. Pomysł na tytuł wydaje się być już rzucony. Ponad 3 lata temu jeden z dziennikarzy serwisu parkiet.com postawił pytanie – kiedy „Wilk z Książęcej”? Teraz można powiedzieć, że mamy ich całą watahę. Dlaczego z Książęcej? Bo tak amerykańska giełda ma siedzibę przy Wall Street, tak nasza rodzima GPW urzęduje właśnie przy wspomnianej ul. Książęcej. Tu na łowy ruszyli ludzie związani z GetBackiem.
W 2019 roku przestaniesz być dłużnikiem Getback
Wracając do głównego wątku, należy postawić pytanie: co zmieni się dla dłużnika GetBack? W zasadzie oznacza to jedno – nowy rok przyniesie im zmianę wierzyciela. Jeśli w polityce Hoista wobec dłużników nic się w tym czasie nie zmieni – będzie to zmiana na lepsze.
Wielu z nich będzie wreszcie mogła skorzystać w Hoist z umorzenia części długu lub jego rozłożenia na raty. W czym chętnie pomoże nasz serwis.
źródła: parkiet.com, gazetaprawna.pl, businessinsider.com.pl