Nomo – cyfrowy bank islamski, a nazwa może może spowodować, że niektórzy będą nią szczerze zdziwieni. Tak, jak są słysząc, że talibowie w Afganistanie poza tym, że wprowadzają dosyć jak dla nas drastyczne prawo, równocześnie potrafią dojść do wniosku, że technologia może być O.K.
Mułła Nooruddin Turabi, odpowiedzialny w rządzie talibów za więziennictwo, powiedział w rozmowie z AP, że Afganistan wróci do takich praktyk jak obcinanie rąk czy egzekucje. Równocześnie z naszej perspektywy dosyć ciekawie odniósł się do cyfryzacji życia.
Talibowie nie unikają elektroniki
Wspomniany mułła wyjaśnił, że choć kiedyś urządzenia elektroniczne były zakazane, to obecnie talibowie zezwolą na oglądanie telewizji, korzystanie z telefonów komórkowych, robienie zdjęć i nagrywanie filmów wideo. Dlaczego? Bowiem, jak powiedział, cytuję: „to jest potrzeba ludzi, która jest traktowana poważnie”.
Potrzeby potrzebami, ale w Islamie, nawet radykalnym, nikt chyba nie ignoruje już użyteczności technologii. I nie chodzi tu o powszechny dostęp do prognozy pogody. Chodzi o zasięgi. Bowiem z dalszej części wywiadu dowiadujemy się, że jeśli wspomniane kary będą wymierzane publicznie, ludzie będą mogli je fotografować i nagrywać, żeby odstraszać potencjalnych przestępców. Zatem teraz odstraszający wymiar kary nie ograniczy się do grupki gapiów zgromadzonych na placu, tak jak do niedawna. A, jak zgrabnie ujął to cytowany już członek talibskiego rządu, „teraz zamiast docierania do setek osób, będziemy docierali do milionów”.
Ale nawet jeśli świat kręci się tylko wokół transmisji on-line czy zarządzaniu strachem, to – jak mówi pewna znana piosenka – w ruch obrotowy wprawiają go pieniądze. Dodajmy technologię do pieniędzy i Islamu, a otrzymamy
Nomo – cyfrowy bank islamski w Wielkiej Brytanii w wykonaniu Boubyan Bank
Cyfrowy bank islamski może nazywać się cyfrowym, gdyż dostępny jest wyłącznie w wersji mobilnej. O tym, jak bardzo jest islamski, świadczy to, że jego działanie jest zgodne z zasadami szariatu. Przeznaczony jest on dla klientów indywidualnych z Bliskiego Wschodu, którzy potrzebują dostępu do bankowości działającej międzynarodowo.
Nomo, bo tak nazywa się ów bank, został uruchomiony pod marką brytyjskiego Bank of London and The Middle East (BLME).
Aktualnie grupa potencjalnych klientów jest ściśle określona. Uprawnieni klienci z Kuwejtu będą mogli otworzyć swoje nowe konto w Wielkiej Brytanii w ciągu kilku minut za pośrednictwem aplikacji Nomo na iPhone’a. Pozwoli im to np. płacić w funtach szterlingach i dolarach amerykańskich oraz dokonywać płatności w Internecie za pomocą wirtualnej karty debetowej MasterCard. O tym jednak, jak prosto przekształcić wirtualną kartę w taką plastikową, wie każdy kto posługiwał się aplikacją Curve.
O tym, do jakiej grupy jest kierowana oferta, niech świadczy fakt, że aby konto było darmowe, saldo konta musi przekroczyć 20 tys. £. Czyli trochę ponad 100 tys. polskich złotówek. Taki trochę prztyczek w nos tych, którzy islam kojarzą wyłącznie z kozim seksem, czyli zacofaniem wszetecznym. Ale jednocześnie korzystają z darmowego konta, gdy ich saldo wyniesie równowartość 100 £.
Odwracają postrzeganie przez różne pryzmaty, czasami warto powstrzymać śmiech. Bo równie dobrze może to działać w dwie strony.
Nomo Bank bez kredytów, ale z lokatami
Poza codziennymi usługami bankowymi, islamski bank zapewnia możliwości inwestycyjne zgodne z zasadami szariatu, oferując lokaty terminowe. Kredytów na ten moment nie uświadczymy, ale może to być związane z dosyć specyficzną sytuacją kredytu w świecie islamskim.
„Nomo ma na celu napędzenie islamskiej bankowości cyfrowej w kierunku bardziej innowacyjnej przyszłości, w której priorytetem jest wygoda klienta na skalę międzynarodową.”
Prezes Grupy Boubyan Bank i przewodniczący BLME, Adel Al-Majed
| Dane firmy | |
| Logo: |  |
| Nazwa: | Nomo by Bank of London and The Middle East plc |
| Adres: | Cannon Place, 78 Cannon Street, London, United Kingdom, EC4N 6HL |
| WWW: | www.nomobank.com/ |
źr. finextra.com, boubyan.bankboubyan.com, nomobank.com