wirtualna karta kredytowa

Karta kredytowa Netcredit

4.7
(3)

Czy karta kredytowa Netcredit to nowe rozwiązanie? A może tylko pokazuje kierunek zmian na rynku pożyczek? Czy to już czas, by stawiać takie diagnozy?

Netcredit to już nie jest zwykła pożyczka, teraz to karta kredytowa lub – jak kto woli – karta z limitem kredytowym. I umówmy się, nie jest to pierwszy taki produkt na polskim rynku. Korzystający intensywnie z pożyczek na pewno świetnie znają inny tego typu produkt – karty AXI Card.

Widocznie rozwiązanie zaproponowane przez AXI jest na tyle dobre, że inni zaczynają iść w ich ślady.

Karta kredytowa Netcredit zamiast pożyczki

Karta kredytowa zdaje się mieć wiele zalet. Tę podstawową wydaje się być to, że pod ręką mamy awaryjne źródło pieniędzy. Co pozytywnie mnie zaskakuje? To, że w karcie Netcredit, tak jak w bankowej karcie kredytowej płaci się za czas, w którym korzystało się z funduszy w ten sposób udostępnionych. Wprawdzie nie ma tu grace period, ale z drugiej strony nie ponosi się stałych opłat za posiadanie karty.

Bez plastiku, czyli wirtualna karta kredytowa

Netcredit nie da Ci fizycznej, plastikowej karty do ręki. Dla części osób to może być wada. Z jednej strony żyjemy w dobie smartfonów, więc taką kartę spokojnie można podpiąć pod cyfrowy portfel (Google Pay, Apple Pay). Z drugiej strony, chociaż mam nawet zegarek, którym płacę w sklepie wiem, że nie każdy ma smartfon wyposażony w niezbędne do płacenia technologie. I nie każdy potrafi je wykorzystać. Jak zatem wówczas można zapłacić taką kartą w sklepie czy wypłacić pieniądze z bankomatu? Odpowiem jednym słowem – zapoznajcie się z Curve.

Prosto rozliczana karta

Chociaż chwalenie pożyczek pozabankowych (a tą przecież jest w istocie karta kredytowa Netcredit) przychodzi mi z trudem, to koszty liczone są na niej w sposób maksymalnie prosty, a na stronie pożyczkodawcy opisane jest to tak:

  • 16% prowizji od wykorzystanego limitu w każdym okresie rozliczeniowym,
  • 0 zł za wydanie i obsługę karty,
  • 0 zł za aktywację i zastrzeżenie karty,
  • 0 zł za wcześniejsze zakończenie umowy,
  • 0 zł za wypłatę pieniędzy z bankomatu,
  • 0 zł za płatności internetowe (Google Pay, Apple Pay) i przelewy z rachunku karty,
  • darmowe płatności zbliżeniowe.

żródło: netcredit.pl

i jest to dla mnie dużo bardziej przejrzyste niż jakiś mix prowizji, oprocentowania i opłat stałych.

Na stronie Netcredit o tej karcie możemy przeczytać: „Nasza wirtualna karta kredytowa oferuje ci ekstremalnie niskie koszty i przejrzyste warunki użytkowania”. O ile z tym drugim jestem skłonny się zgodzić, to mówienie o ekstremalnie niskich kosztach w przypadku karty kredytowej Netcredit wydaje się być mocnym popuszczaniem wodzy fantazji.

Trochę o wadach karty kredytowej Netcredit

zanim przejdę do kosztów kilka słów o wadach funkcjonalnych. Oprócz wspomnianej wcześniej niedostępności w postaci kawałka plastiku, za wadę potraktowałbym zdecydowanie brak możliwości płacenia kartą poza granicami Polski i takie samo ograniczenie w przypadku korzystania z bankomatów.

Koszty, ach te koszty

„Ekstremalnie niskie” koszty wchodzą na tapetę. Popatrzmy na RRSO – deklarowane przez pożyczkodawców. W przypadku AXI mówimy o wartości 308,90%, a Twincard deklaruje RRSO w wysokości 485,25 %. Czy to jednoznaczne ździerstwo? Wnioski mogą być różne. Przecież to znacznie mniej, niż w takim nieprzesadnie drogim Vivusie, nie mówiąc o innych chwilówkach, gdzie RRSO potrafi podchodzić pod 2 tys. procent. Gdzie im tam jednak do takich produktów jak Wonga czy, już nie wspominając,  Providenta (który RRSO swoich pożyczek potrafi docisnąć nawet banki).

Tabela. 1. Netcredit vs. Axi-Card
FirmaNetcredit (Twincard)Axi-card
Maksymalna kwota pożyczki50004000
Fizyczna karta kredytowanietak
Płatność Google Pay taktak
Możliwość korzystanie z karty za poza granicami RPnietak
RRSO485,25%308,9%
Kapitał ŁotwaBułgaria
Strona WWWZobaczZobacz

Natomiast z punktu widzenia psychotechniki to wciąż karta kredytowa. Jej posiadanie niby nie równa się długowi, bo niby można wziąć tylko parę stówek – tyle, ile Ci akurat braknie. Ale większość dłużników szybko przekonuje się, że ich karty wykorzystane są do bólu, czyli do górnej wysokości limitu. Karmieni byli tylko złudzeniami, a teraz przyjdzie czas, aby płacić ciężkie odsetki.

Pozabankową pożyczkę na karcie kredytowej porównałbym do sytuacji, w której ktoś daje Ci do ręki sznur i mówi, że nic Ci nie sugeruje, ale możesz powiesić się w dogodnym dla siebie momencie. Wniosek? Nie chcesz dyndać – nie wkładaj głowy w stryczek.

Twincard – czyli co naprawdę masz w Netcredit

Dłużnicy często mają kłopot z określeniem, komu są winni pieniądze. Widzę to niemal codziennie, gdy dłużnik jest święcie przekonany, że jego wierzycielem jest firma A, a naprawdę jest to firma B. I często jest to wiedza, która trafia do dłużnika od naszych negocjatorów.

Dlaczego o tym wspominam? Bo wynika to z faktu, że już na etapie zaciągania pożyczki ludzie nie wiedzą, kto realnie wykłada dla nich pieniądze. A firmy, będące właścicielami serwisów pożyczkowych, nie ułatwiają zadania i nie zawsze jasno komunikują dla kogo działają. Netcredit też miewał z tym duże kłopoty, ale terapia w postaci kary z UOKiK-u pomogła i dzisiaj bez problemu zobaczymy że Netcredit jako „pośrednik współpracuje z następującymi instytucjami pożyczkowymi (kredytodawcami): Twincard Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie, KRS 0000803716, adres: ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawato”

Zatem karta kredytowa Netcredit to tak naprawdę karta kredytowa Twincard.

Twincard – a kto to taki?

To nie tak, że tandem Twincard i NetCredit to jakiś przypadek. Poszukajmy zatem powiązań:

karta kredytowa Netcredit i jej właściciele
il. 1. Netcredit i Twincard mają ze sobą więcej wspólnego, niż się wydaje.

Powiązania osobowe łatwiej rozrysować. Na potrzeby artykułu można by również uprościć sprawę i powiedzieć, że zarówno Twincard jak i NetCredit są w rękach Twino (a raczej Finno), ale w rzeczywistości właścicielami obu tych przedsięwzięć są różne firmy – chociaż, jak widać, blisko ze sobą związane. Nie tylko głównym członem nazwy – FINNO, ale i chociażby rejestrowym adresem, który w obu przypadkach wygląda tak: Dzirnavu iela 42, Rīga, LV-1010. Zatem po raz kolejny w historii polskiego rynku pożyczek mamy wschodnie powiązania. Wschodnie, ale takie bardziej nasze – unijne.

Tabela. 2. Właściciele Netcredit i Twincard
firmaNetCredit i InCreditTwincard
włascicielAS FINNOSIA FINNO Europe

Aktualnie właścicielem NetCredit jest AS FINNO, chociaż nie tak dawno bo do 17/05/2022 było nim AS TWINO. Wwarto dodać – ta sama firma jest właścicielem marki InCredit.

W przypadku Twincard tych metamorfoz było nieco więcej i ostatecznie właścicielem jest SIA FINNO Europe. Wcześniej było to SIA TWINO Europe (do 19/05/2022) a jeszcze wcześniej TWINO Capital GF (do 29/04/2022). Zmiany nazw nie dziwią, jednak w tym przypadku nie sposób pominąć częstotliwości tych zmian. Sytuacja na tyle dynamiczna, że w naszym KRS jeszcze nie do końca została odzwierciedlona.

Teraz już wiesz, jak to mniej więcej się wiąże. W bonusie natomiast zapewne stało się dla Ciebie jasne dlaczego Incredit i Netcredit wydają się mieć ze sobą dużo wspólnego i dlaczego te nazwy pojawiają się w parze w kontekście sprzedaży długów między wierzycielami.

żródła: https://www.firmas.lv/en/companies/finno-europe/40203387406, rejestr.io

Czy podane tu informacje były przydatne?

Oceń nas klikając na gwiazdkę

Średnia ocena 4.7 / 5. Liczba głosów: 3

Nikt jeszcze nie głosował. Bądź pierwszy!

Zostaw swój komentarz...